sobota, 14 września 2013

Jestem Bad Girl. :) part 2.

Siema ! Poniżej czeka na Was kolejna część imagina pt. "Jestem Bad Girl. "
Wiem. że długo musieliście czekać, ale tak  właściwie to ja nie wiem dla kogo ja w ogóle mam pisać.
Jest tak mało komentarzy, że w ogóle zastanawiam się czy jest sens, żebym ja to dalej pisała.
Jak uważacie?

Na temat tej części powiem, że jest jakaś nieudana, ale nie miałam jakoś lepszego pomysłu.
Nie wiem czy powinnam dawać tu jakiekolwiek dedykacje, bo ta część nie do końca pasuje do Waszych zamówień. Jednak zdecydowałam, że tę część dedykuję : Anonimkowi, który chciał imagina z Zaynem, ale nie określił jaki ma konkretnie być, więc przekonacie się jaki wyszedł, oraz dedykacje dostaje też Agusia :)
Mam nadzieję, że się spodoba. :D
A jeszcze wytłumaczę, że jak w tekście pojawia się takie coś: *********** to znaczy, że mija więcej czasu niż godzina. :)
Miłego czytania. :*




* Z perspektywy Zayna*

Od kilku dni nie mogę się skupić na mojej pracy. Przyjaciele nic nie zauważyli, bo ja zawsze chodzę taki zamyślony. Ciągle myślę o [T.I.] - dziewczynie z którą spędziłem takie fajne popołudnie. Nawet ją pocałowałem, a ona się nie odzywa. Może powinienem sam pierwszy się z nią skontaktować? W końcu wiem, gdzie mieszka. Tak też dziś wieczorem zrobię, pójdę odwiedzić [T.I.].

* Z perspektywy [T.I.] *

Wstałam dziś cała obolała. Wczorajszy trening na siłowni był na prawdę wyczerpujący. Dziś sobie zrobię przerwę i posiedzę w domu. Może jakaś mała impreza, z dużą dawką alkoholu? Oj chętnie. Zaraz zadzwonię do znajomych.

********

Jest już 18.00 impreza powoli się rozkręca. Wypiłam już z 6 kieliszków wódki, ale ciągle mi mało. Przecież ja to "studnia bez dna". Dziś zaszaleję, ale rodzice nie będą zadowoleni. Pieprzyć to!

* Z perspektywy Zayna*

Właśnie dotarłem pod dom [T.I.]. W środku była niezła impreza, bo muzykę było słychać już na początku ulicy. Postanowiłem wejść do domu bez pukania, bo nikt i tak by tego nie usłyszał. Wszędzie szukałem [T.I.], aż ją znalazłem. Siedziała na kanapie w salonie z fajką wodną i butelką wódki. Była już ostro pijana. Gdy mnie zauważyła próbowała wstać i podejść do mnie, ale nie była w stanie. Postanowiłem usiąść obok niej, bo miała tam wolne miejsce.
- Ooo siema ziomek. Co Ty tutaj robisz? Przecież nie zapraszałam Cię tu chyba, że jesteś z tajnej policji, to tym bardziej wypierdalaj. Ta impreza jest zamknięta. - [T.I.] była tak pijana, że już nie wiedziała co mówi. Język się jej plątał.
- Nie jestem z żadnej policji, ale przyszedłem bo się do mnie nie odzywasz, a przecież dałem Ci karteczkę z moim numerem. - Musiałem się nieźle wysilić, żeby [T.I.] mnie usłyszała, bo ta muza grała okropnie głośno.
- Nie odzywałam się, bo karteczkę wyprałam razem z bluzą i nie mogłam nic z niej odczytać. A może w ogóle nie chciałam do Ciebie pisać czy coś, nie pomyślałeś o tym? - Odpowiedziała mi z takim wściekłym wzrokiem. Nie wierzyłem, że ona na prawdę taka jest.
- Myślałem, że między nami coś zaiskrzyło, bo ja nie mogę przestać o Tobie myśleć [T.I.]. - powiedziałem to dziewczynie już teraz, chociaż wyobrażałem sobie to wyznanie zupełnie inaczej.
- Myślałeś, że Ty i Ja..., że moglibyśmy być razem. Hahaha. Chyba sobie żartujesz Zayn. Ty nie jesteś w moim typie. - To co teraz powiedziała [T.I.] strasznie mnie zabolało.
- Nasze pierwsze spotkanie było takie cudowne. Nawet się całowaliśmy. Czy dla Ciebie to nic nie znaczyło? - Mówiłem już podłamanym głosem.
- Jasne, że nic nie znaczyło. Mówiłam Ci, że ja jestem niegrzeczna. Dla mnie miłość nie istnieje. Dla mnie ona się nie liczy. Ja żyję tylko dobrą zabawą, a Ty po prostu jesteś nudny.- Te słowa sprawiły, że się wkurzyłem.
- Myślisz, że jak zrobisz ostrą imprezę pod nieobecność rodziców to jesteś niegrzeczna?! To Ty chyba nie wiesz co tak na prawdę znaczy być niegrzeczną osobą. Jesteś taka sama jak mój kumpel Harry. Tylko alkohol, narkotyki i imprezy w głowie. Jesteś na tyle niegrzeczna, że bzykasz się z kim popadnie? - Poniosły mnie emocje już byłem u granic wytrzymałości psychicznej, bo zabujałem się znów w nieodpowiedniej dziewczynie.
- To już kurwa nie Twój interes! Jak taki nudziarz jak Ty może kumplować się z bad boyem? Dasz mi namiary na tego Harrego? Chętnie bym się z nim zabawiła, jeśli on na prawdę jest taki jakiego Ty go opisujesz. - [T.I.] wcale nie przejmowała się tym, że moje serce właśnie pękło na milion kawałków.
- Masz wielkie szczęście, że jestem taki dobry. Dawaj komórkę to tam zapiszę Ci numer do Harrego. Jesteście siebie warci.- Wpisałem jej numer i już chciałem wyjść z tej meliny, ale [T.I.] mnie zatrzymała. Dała mi soczystego buziaka, przy którym wypuściła mi dym papierosowy prosto w usta.
- Do zobaczenia niewinny książę. - Powiedziała z wesołym uśmieszkiem. Ja już nic nie odpowiedziałem tylko wróciłem do swojego domu. Nie chciałem już dziś z nikim rozmawiać. Po prostu poszedłem spać. Moje życie jest beznadziejne.

*************

* Z perspektywy Harrego*

Od dobrych 10 minut wydzwania do mnie jakaś laska, która próbuje umówić się ze mną na jakieś spotkanie, jakby na randkę czy coś. Wspomniała, że ma mój numer od Zayna. Ja nie wyrażałem zgody na przekazywanie mojego numeru nieupoważnionym osobom.
- Zayn! Wstawaj! Mamy sobie do pogadania! - Wtargnąłem do pokoju Zayna bez żadnego pytania.
- Nie krzycz! Uspokój się i powiedz mi co się stało, że tak nagle zjawiłeś się w moim pokoju. - Zayn jak zawsze był spokojny, to takie irytujące.
- Wydzwania do mnie jakaś [T.I.] i mówi mi, że ma mój numer od Ciebie. Możesz mi to wyjaśnić stary?
- Ok. [T.I.] to ta dziewczyna, która wygrała wyścigi motorowerowe, ja ją poznałem, taka niegrzeczna dziewczyna. Podałem jej Twój numer, bo stwierdziłem, że Wy jesteście siebie warci, a ona złamała mi serce. Teraz wyjdź stąd i daj mi spać. - powiedział Zayn z bardzo załamanym głosem. Na początku było mi go trochę żal, ale po chwili uświadomiłem sobie, że mam chętną pannę do wyruchania. Wyszedłem z Zayna pokoju i poszedłem do siebie, aby obmyślić plan i spotkać się z tą całą [T.I.].

* Z perspektywy [T.I.] *
Och moja głowa. Dużo jednak wczoraj wypiłam. A kurwa! Ciekawe czy rodzice już wrócili, modlę się, żeby nie, bo muszę jeszcze posprzątać mieszkanie. Zbiegłam po schodach i rozglądając się dookoła magłam już odetchnąć z ulgą, bo miałam jeszcze czas, żeby posprzątać i uniknąć szlabanu, bo rodzice jeszcze nie wrócili. Zabieram się do roboty.

* Z perspektywy Harrego*

Od 5 minut próbuję dodzwonić się do [T.I.], ale ta nie odbiera. Wiszę nad tym telefonem jak głupi. Nagle słyszę wibracje mojego telefonu. Dzwoni [T.I.].

*Rozmowa telefoniczna*
-Hej Harry. Chciałeś coś mi powiedzieć? Właśnie znalazłam telefon, bo wzięłam się za sprzątanie po imprezie, więc widzę, że dzwoniłeś.
- Witam [T.I.]. Wiesz dowiedziałem się wszystkiego od Zayna, przemyślałem sprawę i postanowiłem, że dam Ci szansę. To może umówimy się na jakieś spotkanie dziś wieczorem?
- Och tak, Zayn Ci powiedział wszystko. Świetnie. Nom dobra mogę się z Tobą umówić na dziś wieczór. Gdzie się spotkamy?
- Pomyślałem, że moglibyśmy pójść do kina co Ty na to? Spotkalibyśmy się pod kinem ok?
- Dobra. Mnie taki układ odpowiada. Masz coś jeszcze do powiedzenia Harry?
- Tak. O 19.00 pod kinem i to Ty wybierasz film.
- Ok. Do zobaczenia.
- Pa [T.I.]


Liczę na komentarze. :)

Oliwia.