piątek, 31 sierpnia 2012

Zayn +18 :* i ważne INFO!!!

Oliwka specjalnie dla Ciebie napisałam imagina o który prosiłaś mam nadzieję że się spodoba :)


Mieszkam z rodzicami w Londynie od 3 lat. Angielski opanowałam do perfekcji. Cieszę się z tego że tu zamieszkałam chodź początki były okropne. Zostawić w Polsce rodzinę przyjaciół i chłopaka. Ale mniejsza z tym. Mój były to dupek dlatego zerwałam z nim już dawno i znalazłam sobie nowego chłopaka który traktuje mnie jak księżniczkę. A mianowicie chodzę już od 5 miesięcy z bardzo sławnym chłopakiem Zaynem Malikiem. Dziwne takie ciacho który może mieć każdą wybrał właśnie mnie. szczęście się do mnie uśmiecha. Dobra muszę wrócić na ziemię.
*Skarbie wyjeżdżamy z ojcem do Francji w ważnych sprawach służbowych. Możemy zostawić cię na 4dni samą w domu prawda??
*Tak tak mamo możecie jechać ale macie mi coś przywieść wyjątkowego.
*Dobrze. W szafce zostawiłam ci pieniądze jakbyś chciała coś zjeść na mieście a jak nie to zrób zakupy i ugotuj sobie coś. My już musimy lecieć. Pa córeczko.
*Papapapa.
Fajnie rodzice wyjechali cała chata dla siebie a ja dawno nie byłam sama z Zaynem. Długo się nie namyślając zadzwoniłam do ukochanego mulata
*Hej skarbie co robisz??
Usłyszałam jego głos. Chodź z nim jestem to nadal mam motyle w brzuchu kiedy go widzę słyszę itp.
*Hej miśku. Siedzę właśnie w domu sama. Rodzice wyjechali na 4 dni więc może wpadniesz do mnie??
*No jasne że tak. Będę za 20 min.
Rozłączyłam się. Spojrzałam na zegarek była 18 a że była pora jesienna to na dworze zrobiło się ciemno. Rozpaliłam ogień w kominku. W salonie od razu zrobiło się cieplej. Zrobiłam sobie herbatę i usiadłam na kanapie. Po 10 min usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam i otworzyłam duży dębowy brązowy prostokąt za którym stał Zayn.
*Spóźniłeś się 10min.
*Wiem skarbie. Przepraszam ale wstąpiłem jeszcze do sklepu. Kupiłem twoją ulubioną czekoladę żeby cię najpierw osłodzić a potem zjeść i jeszcze parę innych drobiazgów. A tak poza tym to się nie przywitaliśmy się. Cześć skarbek.
Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
*Dobra starczy tego dobrego zostaw sobie coś na później.
Wystawiłam mu język i uciekłam do salonu. Szybko siadłam na kanapie a zaraz za mną pojawił się tam Zayn. Siadłam na nim okrakiem i połączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Aby po chwili zrobić mu psikusa i się oderwać. Spojrzałam w te jego brązowe tęczówki
*To co robimy kocie??
*No wiesz... zaczął uśmiechnął się cwaniacko i udawał że chodzi po mojej nodze dwoma palcami* może pójdziemy do twojej sypialni ja zostanę na noc.
*A ja mam lepszy pomysł. Zrobimy kolację. Zjemy. Zrobimy sobie romantyczną kąpiel we dwoje a potem pójdziemy do mojej sypialnie. Uśmiechnęłam się wystawiając szereg ząbków.
*. może pomińmy kolację i zacznijmy od kąpieli.
 *Ok. ale jak mnie złapiesz.
Wstałam i pobiegłam na górę. Jestem sprytna i dość szybko biegam ale to nie wystarczyło bo jak zwykle mulacik musiał postawić na swoim i mnie złapał w połowie schodów. Objął w pasie i zarzucił na ramię jak worek ziemniaków.
*To teraz gramy na moich zasadach kochanie.
Podkreślił ostatnie słowo. Jak to w jego ustach ładnie brzmi. Zatraciłam się. Spadłam na łóżko. Zayn siadł na mnie okrakiem i zaczął rozpinać guziki od mojej koszuli.
*Ej miała być kąpiel. Złapałam go za rękę.
*Oczywiście że będzie ale później. Uśmiechnął się cwaniacko.
Straciłam moją ulubioną koszule a potem leginsy. Zayn zachowywał się dzisiaj jak dziki zwierz. Ale cóż kocham go i zrobie dla niego wszystko. Jego usta błądziły po całym moim ciele. Składał delikatne pocałunki na każdym milimetrze mojej skóry. Kiedy wrócił na moje usta szybko zmieniłam naszą pozycje. Teraz to ja leżałam na nim i go rozbierałam.
*Na pewno tego chcesz?? Jesteś gotowa tak na 100%??
*Tak.
Szybko uporałam się z jego koszulą spodniami. Wylądowały gdzieś w kącie. Całowałam go po jedzie umięśnionym torsie aż doszłam na dół gdzie zobaczyłam wybrzuszenie na jego bokserkach. Dość wielkie. Bałam się że zrobię coś nie tak. W końcu nie jestem doświadczona bo to mój pierwszy raz. Bałam się że nie potrafię zrobić mu tej przyjemności. Ale raz kozie śmierć. Ściągnęłam jego idealnie dopasowane bokserki i ujrzałam jego giganta. Wzięłam w dłoń i zaczęłam od wolnych ruchów w górę w dół. Potem bawiłam się językiem główką jego przyjaciela. Zayn wydobywał dźwięki rozkoszy. Utierdziły mnie w przekonaniu że jest mu dobrze więc zaczęłam go ssać jego krzyki stawały się coraz głośniejsze zachęcające do dalszej pracy. Robiłam co mogłam. Moje ruchy stawały się coraz szybsze
*oooch.....skarbie.... jak dobrze... ale dłużej już nie wytrzymam. Błagam skończ!! Wysapał ledwie co.
Przerwałam czynność a z niego wypłynęła biała krew zalewając moje nogi i trochę pościeli. Wpiłam się w jego usta. Malik w między czasie męczył się z rozpięciem mojego stanika. Kiedy się z nim uporał jego ręce przeniosły się na moje pośladki. Ściągnął moje koronkowe majteczki i rzucił gdzieś w kąt. Przeturlał nas tak że ja teraz byłam pod nim. Włożył mi dwa palce.
*aaaaa!! Zayn to zabolało
*Przepraszam skarbie.
Zaczął poruszać się we mnie podkręcając mój punkt G. Było mi naprawdę dobrze. Krzyczałam z nadmiaru rozkoszy. Pewnie słyszał mnie każdy sąsiad.
*Misiu zaraz dojdę.
Przyspieszył trochę i szybko skończył. Wypłynęły ze mnie soki.
*Gotowa??
*Jak nigdy. Odparłam zdyszana.
Chłopak wszedł we mnie najpierw powoli a potem zaczął zwiększać tępo. Jęczałam mu do ucha co sprawiało że robiło to jeszcze szybciej. Poruszał się płynnie.
*Zaayynnn.... ja ja dochooodze!!! Ledwo wysapałam.
*Jesszzccczzeeeee nieee. Jak ci powiem.
Nie mogłam już wytrzymać Mulat wykonał jeszcze parę pchnięć.
*Juuuuż!!!!!- krzyknął
Opadliśmy ostatnimi siłami. Uspokajając swoje oddechy i serca.
*Jak na pierwszy raz bo byłaś świetna kotku.
 *Dzięki. Ty też jesteś naprawdę dobry ale wiesz mogło być lepiej.
Zaśmiałam się i wystawiłam mu język.
*No wiesz?!! Starałem się jak tylko mogłem.- oburzył się.
*Przecież żartuję. Było cudownie.
*Kocham Cię.
*Ja Ciebie też misiu.
Ponownie złączyliśmy swoje usta w namiętnym pocałunku. Kiedy opanowaliśmy swoje oddechy poszliśmy wziąć romantyczną kąpiel.


Dziś a raczej wczoraj napisałam ostatni imagin. Chcę przekazać smutną wiadomość. Ja... ODCHODZĘ. Jest  mi ciężko ale odchodzę. Nie zostanę tu już dłużej. Przepraszam ale spróbujcie mnie zrozumieć. Jest koniec sierpnia zaraz zacznie się szkoła a ja jestem teraz w III gim. Są testy trzeba brać się do nauki a nie myśleć o niebieskich migdałach. To jest pierwszy powód. Drugi to to że strasznie lecą mi statystyki. Nie czytacie mnie tak jak na początku. Może mam stałe czytelniczki i za to dziękuję ale to nie to co na początku. Wiem to też moja wina bo nie dodawałam tu zbyt dużo. Po trzecie jest mi przykro że nie komentujecie moich imaginów. Czyli są bez sensu i są nudne. Po czwarte muszę wam to powiedzieć że 1D nie jara już mnie tak jak na samym początku. Ja już nie czuję się Directioners. Fakt kocham ich piosenki muzyke. Ale to już nie to samo co było wcześniej fakt faktem Directionerką zostanę do końca życia bo nie da wymazać się ich z serca. To jest za trudne. Zawsze będę ich kochała. . Ale pamiętajcie jedno One Direction i Directioners są rodziną aż do końca. Pamiętajcie piękne słowa Liama. Nigdy ich nie zapomnę i wy też tego nie róbcie. I jeszcze jedno widelce to przyszłość. Bloga usuwać nie będę bo szkoda mi go i chcę kiedyś go jeszcze odwiedzić. Chcę wam podziękować za te 30tys. Wejść przez ten krótki czas jaki byłam z wami. Za parę ciepłych komentarzy które dodawały mi otuchy do dalszego pisania za 7 obserwatorów i za to że przeczytałyście moje 94 posty. Mam wielką nadzieję że spotkamy się na koncercie chłopaków modlę się żeby był w 2013r. przepraszam za to że nie pisałam tak dobrze jak oczekiwałyście tego ode mnie ale pewnie nie umiałam. Jeszcze raz za wszystko DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM. KOCHAM WAS I NIGDY O WAS NIE ZAPOMNĘ JESTEŚCIE WSPANIAŁE









                                                        
               


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozstrzygnięcie konkursu!!!

A więc tak. Po przeczytaniu chyba setnym waszych imaginów co prawda trzech postanowiłam ogłosić zwycięzcę. A więc tak.
**** I miejsce ****
zdobyła KINGA ZIELONKA!!!
Bardzo gratuluję. imagin bardzo mi się podobał. masz talent i nie przestawaj pisać. :):)

A oto imagin

 Byłaś fotografem w brytyjskiej gazecie dla nastolatków. Pewnego dnia dostałaś zlecenie na zrobienie sesji One Direction. Myślałaś że będzie jak zwykle-pare zdjęć, obróbka i gotowe. Myliłaś się i to jak bardzo. Do sali wparowała pięciu chłopaków, zachowując się jak małpy, a mioanowicie zaczęli się bić, tańczyć, całować, śpiewać i inne takie. Część ciebie chciała do nich dołączyć, bo miałaś jedynie dziewiętnaście lat.
Chłopak w bejsbolówce zauważył to i chciał cię wyciągnąć do nich. W ostatniej chwili się opanowałaś, a wtedy weszła twoja szefowa.
-To jest właśnie, któremu masz zrobić zdjęcia. Będę sprawdzała jak wam idzie. Pamiętaj o zasadach.
Powiedziała to i wyszła. Przedstawiłaś się chłopakom, a oni tobie i chciałaś mieć to z głowy. Niestety, nie słuchali cię i robili na co mieli ochotę. Miałaś już dość ich szczeniackiego zachowania. Zaczęłaś krzyczeć, jak dziewczyny w horrorach, żeby zwrócić ich uwagę.
-Przestańcie! Nie wiem jak wy, ale ja jestem w pracy, a wy mi nie pomagacie. Zróbmy te zdjęcia i możecie iść, co sprawi mi ogromną ulgę.
Uspokoili się i czekali na twoje rozkazy. Od chwili twojego wybuchu, Zayn patrzył na ciebie z podziwem i szacunkiem. Ustawiłaś zespół, zrobiłaś parę zdjęć i poszłaś do biura bez pożegnania. Sprawnie obrobiłaś zdjęcia i zaniosłaś szefowej.
-Dobra robota, <T.I.>. Jesteś pierwszą, która tak szybko się z nimi uwinęła.-pochwaliła cię-Dzwonił ich menedżer. Jutro chłopcy mają sesję zdjęciową do nowej płyty, którą przeprowadzisz ty.
-Czemu?
-Stwierdzili, że z tobą dobrze się wpółpracuje. Znając życie, sesja potrwa kilka dni, więc nie pojawiaj się tutaj do końca tygodnia. I pamiętaj....
-Nie spoufalaj się z nimi i godnie nas reprezentuj. Pamiętam. 
Przez następne dni jeździłaś z zespołem po całym Londynie, robiąc im zdjęcia. Nawet ich polubiłaś, ale starałaś się tego nie okazywać, bo byłaś profesjonalistką. Każdego dnia Zayn zapraszał cię na randkę, ale ty odmawiałaś, ze względu na pracę. Chciałaś się z nim spotkać, ale znałaś zasady i to byłby koniec twojej kariery.
Miesiąc później dostałaś zaproszenie na imprezę, z okazji zakończenia albumu. Zgodziłaś się. Na ten wieczór ubrałaś błękitną sukienkę, przedłużaną z tyłu i czarne szpilki. Bawiłaś się jak nigdy w towarzystwie One Direction. Czułaś się jak normalna nastolatka, a nie dziewętnastoletnia dziewczyna, która pracuje jako fotograf.
Po imprezie Zayn zaproponował, że cię odprowadzi do domu, bo trochę wypiłaś, ale daleko nie miałaś. Zaprosiłaś go do środka. Gdy zostawiłaś go na chwilę, on znalazł albumy ze zdjęciami, ale całkiem innymi niż te w piśmie. Te były magiczne i miały coś w sobie. Chciałaś mu je zabrać, ale nie miałaś szans ich odebrać.
-Masz talent. Dlaczego marnujesz się w pisemku dla nastolatek?
-A kto zatrudni dziewiętnastolatkę? Kiedyś będe na szczycie. To mój cel.
Gdy to mówiłaś, mulat pprzyglądał się twoim ustom, zresztą ty jego też. W tym momencie twoje potrzeby i uczucia wzięły górę. Usiadłaś mu na kolanach i zatraciliście się w pocałunku, podczas którego zaniósł cię do sypialni. Dobrze wiedziałaś z czym wiąże się twoje zachowanie, ale wtedy liczył się tylko on i ta chwila. 
Rano obudziły cię delikatne pocałunki, którymi obdarowywany był twój kark. Pamiętałaś dokładnie, co się wydarzyło, ale teraz zaczęłaś myśleć o konsekwencjach. Wstałaś, ubrałaś bieliznę i stanęłaś przed oknem. Od razu poczułaś oddech Zayn'a na karku. Nie reagowałaś, więc usiadł na parapecie przed tobą i przyciągnął do siebie, żeby zwrócić twoją uwagę.
-Co cię martwi, piękna?
-Musisz stąd iść, Zayn.-spojrzałaś mu w oczy, a on cię pocałował
-O tym myślisz. A co z nocą?-zażartował, ale tobie nie było do śmiechu
-Idź już. Właśnie przez tę noc mogę stracić pracę, ale nie żałuję.
-Rozumiem.
Wstał i ubraliście się, anirazu na siebie nie patrząc i nieodzywając się. Dopiero przy drzwiach objął twoją twarz i czule pocałował w usta.
-Zadzwoń, kiedy to będzie legalne. Jak coś, to wiesz gdzie mnie szukać.
Wyszedł, a ty kilka minut po nim udałaś się do pracy. Weszłaś do swojego biura, w którym nie było żadnych twoich rzeczy na wierzchu, tylko w pudle na biurku. Bez zastanowienie pobiegłaś do biura szefowej.
-<T.I.>, miło że zapukałaś.
-Co to ma znaczyć?!
-Też chciałabym wiedzieć.
Rzuciła ci jakąś kopertę. Sprawdziłaś jej zawartość. To były zdjęcia twoje i Malik'a z imprezy, ze spaceru, gdy staliście rano przy oknie i jak wychodzi z twojego domu, a ty zaraz po nim. Otworzyłaś usta, żeby coś powiedzieć, ale nie mogłaś się wysłowić.
-Myślałaś, że będziecie mogli się ukrywać. On jest sławny, śledzą każdy jego krok. Myślałam że jesteś inna, a jednak. Jesteś dobra, ale zasady to zasady.
Wyszłaś z biura, trzaskając drzwiami. Zabrałaś swoje rzeczy i pojechałaś do chłopaków, żeby pogadać z mulatem. Drzwi otworzył ci Niall, który od razu go zawołał i poszliście do jego sypilani, gdzie uroniłaś kilka łez.
-Ktoś nas śledził i zrobił nam zdjęcia. Wyleciałam.
-Tak mi przykro. Ale damy sobie radę.
-Nie my, Zayn. Tylko ja. Dobrze wiedziałam jak to może się skończyć, ale i tak przespałam się z tobą. Po rpostu chciałam, żebyś wiedział że tam mnie nie znajdziesz. Poza tym masz trasę i wiele nie zdziałasz.
Pocałowałaś go na pożegnanie i wyszłaś.
Następnego dnia zadzwoniono do ciebie z propozycją pracy w amerykańskim 'Teen Vogue'.
-Proponujemy podwójną pensję, jako fotograf i premię przy każdej pomocy innym. Jak się spiszesz, to przerzcuimy cię wyżej. I u nas nie ma zasady, że nie można spotykać się ze współpracownikami.
-Skąd pani o tym wie?
-Zayn Malik nam ciebie polecił, wysłał zdjęcia i wytłumaczył zaistniałą sytuację. I mów do mnie Lexi.
-Dobrze. Do zobaczenia w poniedziałek w pracy, Lexi.
Spakowałaś się i poleciałaś do Nowego Jorku. Tam znalazłaś mieszkanie i szybko zorientowałaś się w terenie. Chciałaś skontaktować się z Zayn'em, ale on tylko napisał 'Nie ma za co. Kiedyś się odwdzięczysz.'
*pół roku później*
W pracy szło ci świetnie. Oprócz fotografowania, byłaś stylistką i pomagałaś przy projektach. Ułożyłaś sobie życie od nowa.
Dostałaś zlecenie, żeby zrobić sesje idolom nastolatek dla 'Teen Vogue', choć juz dawno cię przenieśli. Rozkładałaś sprzęt, gdy usłyszałaś dobrze znane ci krzyki. Myślałaś że masz de ja vu. Drzwi się otworzyły, a wtedy ktoś objął cię od tyłu i zaczął kręcić dookoła. Gdy juz stałaś na ziemi, odwróciłaś się i wpiłaś się w wargi Zayn'a z tęsknotą.
-Nie w pracy, <T.I.>.-zaśmiała się Lexi-Róbmy tą sesje i możecie iść.
Odsunęłaś się od niego, lekko speszona tą całą sytuacją.
-Tęskniłem.-szepnął ci do ucha chłopak

^^IImiejsce^^

zajęła Oliwka1806

Także masz talent i twój imagin spodobał mi się także. I powiem ci że jak na pierwszy imagin to jest naprawdę dobry. Załóż sobie bloga i dziel się z nami twoimi opowiadaniami bo są naprawdę dobre. Gratuluję :**

A oto imagin
Jesteś dziewczyną Zayna Malika już pół roku. Dziś jest zakończenie olimpiady
 w Londynie. Zayn zabiera Cię ze sobą. Ubierasz granatowo-białą skienkę,
 czerwoną apaszkę i szpilki oraz białą torebkę. Zayn ubiera si tak:
 na występ swojego ukochanego. W końcu jest. Jesteś zachwycona. Zaraz po
 występie Zayn przychodzi do Ciebie.- I jak podobało się? - pyta się z
 uśmiechem.- Oczywiście, że tak. Byłeś cudowny.- odwzajemniasz uśmiech.-
 Udowodnij jak bardzo. -*rusza brwiami* i *chwyta za kolano*- Ha! Chciałbyś.
 Jak czegoś ode mnie chcesz to sam sobie to weź, przecież wiesz że
 możesz. -powiedziałaś-Chce Ciebie Kochanie! -mówi Zayn, po czym całuje Cię
 namiętnie.- Mmm...Kusząca propozycja, ale może nie teraz.- odpowiadasz po
 skończonym pocałunku.- Nie mogę już czekać. Jedziemy do mnie teraz.- szepce
 Ci do ucha, przyprawiając Cię o dreszcze. Zayn nie czekając na twoją
 odpowiedź, biegiem ciągnie Cie za rękę do samochodu. Widzisz w jego oczach
 oraz zachowaniu pożądanie. Ta ochota na małe igraszki tobie też się udziela.
 Dojeżdżacie na miejsce. Zayn wnosi Cię do domu na rękach. Wyrywasz mu się.-
 Myślisz, że dostaniesz mnie tak łatwo?! Chyba śnisz.- parskasz śmiechem.-
 Ooo... Moja dziewczynka jest niegrzeczna. Chyba zapomniałaś kto tu jest
 silniejszy.- *śmieje się*- To jak jesteś taki mądry to mnie złap.-
 uśmiechasz się. Zaczynasz uciekać po całym domu, ale nie udaje Ci się być
 długo wolną. Zayn chwyta Cię w talii i przyciska do ściany. Łapczywie całuje
 Cię, rozpinając Twoją sukienkę. Ty zdejmujesz swoje szpilki i zabierasz się
 za ubrania Zayna. Jesteście w samej bieliźnie Zayn ciągnie Cię do sypialni
 za rękę. Rzuca Cię na łóżko, kładąc się na Tobie. Pozbywa Cię bielizny.
 Chwyta Cię za biodra. Ciągle Cię całuje. Pocałunki są delikatne, ale
 namiętne. Robi to na całym Twoim ciele. Przechodzą Cię przyjemne dreszcze.
 Masz już taką ochotę na to, żeby Zayn w Ciebie wszedł, więc w porywie ognia
 ściągasz jego bokserki.- Zayn! Wiem, że na początku to ja się z Tobą
 droczyłam, ale Ty już mi tego nie rób.- jęczysz z dreszczy od Zayna
 pocałunków. - Skarbie, wszystko co powiesz jest dla mnie rozkazem.- uśmiecha
 się.- No to kurwa wejdź we mnie tym swoim gigantem.- warczysz ze
 śmiechem.- Tak jest królewno.- odpowiada, wchodząc w Ciebie z taką
 siłą, że czujesz jak wbija się w Twój punkt G Zaczęliście z takimi
 obrotami, że po 15 minutach doszliście. W tym momencie wbiłaś swoje
 paznokcie w pośladki Zayna a on wpił się w Twoje usta. Z uśmiechami na
 twarzach opadliście na łóżko, oddychając w nie równym tempie.- Boże...-
 mówisz- Jesteś najwspanialszą dziewczyną w te klocki.- *uśmiecha się Zayn*-
 Za każdym razem... zaskakujesz mnie.- odpowiadasz.- Kocham Cię i nigdy nie
 przestanę.- *całuje Cię*- Ja Ciebie też. Dobranoc Kocie.- odpowiadasz. Zayn
 już nic nie powiedział, gdyż zasnął ze słodkim uśmiechem na twarzy

^__^III miejsce *__*
zajęła Iza18

Twój imagin także bardzo mi się podobał i cieszę się że byłaś pierwszą osobą która wysłała mi go i za to dziękuję.:*

I imagin

Jesteś z Louisem już 2 lata i jutro mija wasza rocznica i zastanawiasz się co Louis ma dla ciebie. Brzychodzi Lou: spakuj się. Ty: po co juz wracam do siebie? Lou: Nie zobaczysz. Poszłaś się spakować i się zastanawiesz gdzie bedziesz jechać. Po godzinie schodzisz na duł z waliską Lou czekał tam na ciebie. Lou: jesteś już gotowa? Ty: tak, a gdzie jedziemy? Lou: zobaczysz. Wychodzicie obydwoje i wsiadacie do samochodu. Gadacie ze sobą i po pół godziny dojechaliście na lotnisko. Ty: gdzie my lecimy? Lou: zobaczysz to niespodzianka. Louis poszet kupic wam bilety, przychodzi po 15 minutach i idziecie w kierunku wejścia do samolotu. Wsiadacie do samolotu i rozmawuiasz z Lou. Ty: nie możesz mi powiedzieć? Lou: nie bo to niespodzianka. Ty: proszę? Lou: nie! I przestajesz się pytać Lou gdzie cię tak zabiera. Samolot zaczyna startować patrzysz na telefon która jest godzina jest 22:35. Zastanawiasz się gdzie cię zabiera Lou i w koncu sasypiasz. Lou mówi w myślach ,, dobrze ze poszła spać nie bedzie mnie pytać gdzie lecimy, ale ona słotko śpi,,. Jest godzina 4:00 i doleciliście na miejsce Lou: kochanie w stawaj dotariśmy. Ty wstajesz i chcesz zobaczyć gdzie jesteście, ale Lou zakrył ci oczy szalikiem i nic nie widziałaś. Ty: Louis odkryj mi te oczy! Lou: nie teraz. Ty: a kiedy? Lou: nie długo. Wychodzicie z lotniska i Lou odkrywa ci oczy, a Ty: PARYSZ! Lou: tak, podoba ci się? Ty: tak bardzo. Bagarze macie w samochodzi i idziecie wsiaść do samochodu. Jedziecie 2 godziny i dojechaliście do hotelu. Idziecie się zameldować do pokoju, okurad się składa że macie balkon w strone wierzy Eiffla. Lou poszed do uszka  i sasną, a ty oczywiscie jesteś wyspada i zaczynasz się otpakowywać. Patrzysz na telefon i jest godzina 15:00. Louis powoli wstaje Lou: otpakowałaś moje rzeczy? Ty: Jeszcze nie, ale zaraz to zrobię. Lou: nie niemusisz sam sie odpakuje, a ty pójdż sobie na duł i coś ziec, bo zaraz gdzies idziemy. Ty: okej, a gdzie znów idziemy? Lou: do galerii. Poszłaś na duł coś zieść po 45 minutach podchoszi do ciebie Louis. Lou: chodz idziemy już. Ty; dobrze. Posliście do tej galeri wchodzicie do sklepu i Lou: chodz wybierzemy dla ciebie sukienkę na kolacię. Ty: okej. Szukacie jakieś sukienki miają 2 godziny i w końcu zlalesliście czerwoną ładną sukienkę poszłaś ją przymierzyć okurat pasowała. Wychodzisz i mówisz Ty: pasuje idealnie. Lou: to choćmy do kasy ją kupić. Posliście i kupiliście. Ty: okurat mam pasujące do tej sukienki buty. Lou: to dobrze, wracajmy takim razie do hotelu. Wróciliście do hotelu i pośliście do pokoju. Jest godzina 19:00. Lou: naszykuj się bo za godzine idziemy na kolacię. Ty: okej. Szykujeś się Louis jest już gotowy ty prawie też . Jest 19:40.  Wychodzisz z łazienki i Louisowi aż szczęka opadła. Lou: ale ty pięknie moja marcheweczko wyglądasz. Ty: dziękuje, ty też ładnie wyglądasz. Idziecie do resauraci. Jedzie przepyszną kolacje przy wierzy Eiffla. Jest 21:00 tak pięknie spędzacie razem czas i Ty: Lou wiesz jaki jest dzień? Lou: tak piątek, a co? Ty: a nic tak się pytam. Nagle Louis wstaję pochodzi do ciebie i klęka i mówi Lou: Will you marry me? Ty: TAK! Lou zakłada ci pierścionek i wychodzicie i Lou: wszystkiego najleprzego w dniu naszej rocznicy. Ty: a ja nie mam nic dla ciebie, a ty mi dałaś pojechaliśmy do Paryża i kupiłeś mi sukienkę, a i mi się oświadczyłeś. Lou: dałaś mi. Ty: co? Lou: ze wyjdziesz za mnie. I Lou zaczyna cię namiętnie całować przy wierzy Eiffla.


Gratuluję dziewczyny. Nagrody oraz dyplomy powinnam wysłać w najbliższym czasie  

czwartek, 16 sierpnia 2012

Niall :)


Siedziałam nad jakimś stawem uraniając łzy przez chłopaków. Chociaż wiem że nie powinnam. Ostatnio ważna dla mnie osoba powiedziała „Facet to tylko dodatek do kobiety”. Ma świętą racje ale żal którym go darze  całym sercem wygrał nad umysłem. Siedząc i użalając się nad sobą jaka to ja jestem brzydka że nikt mnie nigdy nie będzie potrzebować poczułam czyjąś obecność obok. Spojrzałam w górę

*Hej mogę się dosiąść?? Spytał chłopak pokazując swój biały aparat i zęby.

Nie odpowiadając nic wymusiłam uśmiech i pokiwałam głową. Chłopak dosiadł się. Siedzieliśmy w milczeniu. Głucha cisza która dobrze mi zrobiła. Powoli uspakajałam się. Nie oczekiwanie blondyn mnie objął mnie ramieniem. Spojrzałam w jego błękitne oczy i utonęłam. Zapomniałam o wszystkich troskach i żalach.

*Powiesz mi dlaczego płaczesz??

*Nie ważne. Czasem mam takie naloty.

*Proszę. Chcę ci pomóc.

*Nie będę cię zanudzać swoimi problemami. Poza tym nie znam cię.

* Jestem Niall. Nie jestem gwałcicielem i możesz mi zaufać. Zdradzisz mi swoje imię??

*Tak ja jestem [T.I]. miło mi cię poznać.

*To jak zaufasz mi i opowiesz czemu płaczesz?? Inaczej się nie odczepię. – powiedział z wielkim bananem na buzi.

Opowiedziałam mu czemu rzewnie wylewam łzy. Jaka jestem do dupy że nikt mnie nie chce. Do niczego się nie nadaje i że będę starą panną. Niall wytarł moje łzy które znowu zaczęły cieknąc po mojej twarzy. Przytulił mnie

* nie płacz. Po prostu nie każdy chłopak jest ciebie wart. Wszystko się ułoży. Jeszcze będziesz mieć super chłopaka który będzie cię kochał.

*A skąd ty możesz o tym widzieć?? Wszyscy jesteście tacy sami. Dla was liczy się tylko wygląd dziewczyny. Nie patrzycie jakie ma serce i charakter.

 *Nie wszyscy są tacy. Na pewno nie ja. Wygląd to nie wszystko. I wiesz co masz rację. Wszyscy jesteśmy tacy sami. Ja wolę dziewczyny takie jak ty. Które nie płaczą że złamał im się paznokieć. Lubię które są silne ale też czasem mają różne słabości. Rozumiem cię doskonale.

*Serio??
*Tak.

Patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze twarze znajdowały się naprawdę blisko siebie. Z każdą sekundą Niall przybliżał swoją twarz bliżej mojej. Aż w końcu poczułam jego usta. Były delikatne ale zarazem czułe. Potrzebowałam tego. Nie wiem czemu ale potrzebowałam. Chciałam poczuć ich smak. Odwzajemniłam pocałunek i nasze usta zaczęły się miażdżyc i prowadziły jakieś dzikie zapasy. Wiem że nie powinnam tego robić bo znamy się zaledwie parę godzin. Chcąc nie chcąc oderwałam się od niego.
*Ja muszę już iść. [przepraszam.- powiedziałam nieśmiało.
Miałam już odchodzić ale blondynek złapał mnie za rękę.
*[T.I] poczekaj. Przepraszam że to zrobiłem ale nie wytrzymałem. Daj się zaprosić na kolację. I możesz podać mi swój numer??
*Nic się nie stało naprawdę. Jasne że pójdę z Tobą na kolację.
Podałam mu swój nr telefonu. i już szłam w stronę domu kiedy mnie znów dogonił.
*Gdzie idziesz- spytałam
*Odprowadzić cię. Nie powinnaś wracać sama do domu. I chcę się upewnić że bezpiecznie dotarłaś do domu.- wyszczerzył się
Uśmiechnęłam się i ustąpiłam bez żadnego ale bo i tak bym nie wygrała. Szliśmy wygłupiając się śmiejąc i takie tam różne. Dowiedziałam się o nim bardzo ciekawych rzeczy. Kiedy dotarliśmy pod mój dom staneliśmy nie wiedząc co ze sobą zrobić.
*Ja już pójdę Niall dobranoc.
Chciałam go pocałować w policzek ale był szybszy i odwrócił i wyszło że pocałowałam go w usta. Niall złapał mnie za biodra i nie miałam jak uciec wiec wplotłam swoje ręce w jego włosy. Tkwiliśmy tak w pocałunku chyba z 5min. Ale w końcu się oderwaliśmy od siebie. Pomachałam mu uśmiechnęłam się i weszłam do domu. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak blondynek podskakuje ze szczęścia i wraca do domu. Zaśmiałam się pod nosem. Było już późno więc poszłam się umyć i położyłam się spać. Na drugi dzień poszłam z Niallem na kolacje. Właśnie wtedy wyznał mi miłość i zostaliśmy parą.
Uwielbiam opowiadać tą historię swoim dzieciom a one lubią jej słuchać.
*Mamo opowiedz nam coś jeszcze. Proszę.
*Skarbie jest już późno. Idź spać jutro opowiem wam coś na dobranoc.
Zgasiłam światło i wyszłam z pokoju dzieci. Zamknęłam drzwi i poczułam na biodrach dobrze znane mi dłonie.
*Pięknie opowiadasz tą historię. Może powtórzymy ją kiedyś??
*Ocipiałeś z zachwytu chyba.
Zaczeliśmy się śmiać i pocałowałam mojego ukochanego w te jego czułe i gorące usta. A resztę historii dopowiedzcie sobie sami. 

I jak tu nie kochać takiego słodziaka :)


     
Potem może dodam następnego imagina ale nic nie obiecuje że na pewno             

                               

               


środa, 15 sierpnia 2012

Zayn :)

Na początku pragnę przeprosić fanów Perrie Edwards że po niej lekko pojechałam i obraziłam jej imię. Fakt faktem nie lubie jej ale to tylko imagin a nie hejty na nią. Wielkie sorry i pozdrawiam wszystkich którzy także jej nie trawią.

Kolejny deszczowy dzień. Siedziałam na oknie patrząc jak krople deszczu spływają po szybie. Ta pogoda oddawała moje uczucia. Trzymając nasze wspólne zdjęcie rozpamiętywałam piękne chwile spędzone tylko z tobą. Piękne chwile które już nie wrócą. Tak strasznie za tobą tęsknię. Dlaczego mi to zrobiłeś?? Dlaczego mnie zostawiłeś czy ja ci nie wystarczyłam?? Co ona ma czego ja nie mam?? Muszę się pogodzić z myślą że się do ciebie nigdy nie przytulę nie złoże pocałunku na twych delikatnych i ciepłych ustach. Nie poczuję ciepła bijącego od ciebie zapachu twoich perfum i nie usłyszę tych dwóch pięknych i pustych słów „Kocham Cię”.
Dziś mija miesiąc odkąd zerwałam z moim ukochanym Zaynem. Zostawił mnie dla jakieś tlenionej i pustej lali Szmeri Perrie czy jak jej tam. Nie ważne nigdy jej nie lubiłam a teraz jej szczerze nienawidzę. W sumie to i jego także powinnam znienawidzić ale za bardzo go kocham aby to zrobić. Pewnie nie był ze mną tak szczęśliwy jak z nią jego wybór.

Jak to w przyrodzie bywa po deszczu następuje piękny słoneczny dzień. Tak samo jest z moim życiem są trudne chwile ale trzeba się z nimi pogodzić i zacząć normalny tryb nudnego życia. A skoro za oknem był piękny słoneczny dzień to i ja wstałam z dobrym humorem aż dziwne. Wstałam z łóżka wygrzebałam w garderobie krótkie jeansy białą polo z napisem „SIMPLE IS BEAUTIFUL YOU ALL KNOW THAT” i niewielkimi serduszkami w koło. Do tego białe Vansy. Poszłam do łazienki. Poranna toaleta lekki makijaż luźny kok. Ubrałam się i poszłam zrobić sobie śniadanie. Zjadłam je szybko i postanowiłam wyjść na miasto. Kiedy byłam z Zaynem stałam się sławna. Postanowiłam sprawdzić fb i tt. Kiedy zobaczyłam to zdj stanęłam w miejscu nie zwracając na przechodniów. Było to zdjęcie Zayna i tej pudernicy Perrie. Było ich chyba z 15 jak się całują przytulają. Okropne. Do moich oczu momentalnie napłynęły łzy. Schowałam telefon do kieszeni. Szłam teraz szybkim krokiem. Wszystkie wspomnienia wróciły. Nasze wspólne chwile zdjęcia. Dotykał ją w taki sam sposób jak mnie. Ale on już nigdy nie będzie mój. Właśnie przechodziłam ulubionej kawiarni. Wiele czasu spędzałam tutaj z nim. Spojrzałam na nasz stolik. Wtedy go ujrzałam. Położyłam dłoń na szybie. Miałam zamiar już wejść do środka. Przywitać się. Porozmawiać. Ale tą chwilę musiało coś zepsuć. Musiała podejść ta barbi. „Jak on może zabierać tą krzyżówkę osła z mułem do naszej kawiarni do naszego ulubionego stolika”. Stałam wpatrzona jak się do siebie śmieją migdalą i rozmawiają. Stałam jak słup soli i wtedy Zayn odwrócił głowę w moją stronę. Nasze oczy w końcu się spotkały. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Z jego wyczytałam zaskoczenie i radość a z moich można było wyczytać tylko żal smutek i ból. Pokiwałam głową coraz mocniej zaciskając usta żeby nie rozpłakać się przy nim. Nic jednak to nie pomogło. Pojedyncze łzy zaczęły kreślić ścieżkę na moim policzku. Zaczęłam gdzieś biec. Nie ważne gdzie jak najdalej od niego. Po 200m jednak przystanęłam i rozpłakałam się. Oparłam się o jakiś budynek i zjechałam po nim. Schowałam głowę w podkulone kolana i rozpłakałam się jak nigdy dotąd. Poczułam czyjeś ręce które mnie przytulają. Dziwne ale wtuliłam się w jego umięśniony tors i wtedy poczułam dobrze znane mi perfumy. Podniosłam głowę i zobaczyłam jego

*Zostaw mnie!!!! wracaj do mniej a mnie zostaw słyszysz!!!

*Ciiii. Nic nie mów. Proszę.

*Nie wracaj do niej.

*Ale jej nie ma.

*Daaa. Może mi powiesz że poszła kupić mi chusteczki i zaraz poprawi mi makijaż. Uważaj bo uwierzę.

*Uwierz mi jej już nie ma.

*Bardzo szybko się pocieszyłeś. Nie znałam cie od tej strony.

*Zrobiłem to bo byłem a raczej jestem dupkiem i zauroczyła mnie pierwsza lepsza blondi. To była chwila słabości. Przepraszam.

*A może tak byś raz pomyślał o kimś innym. Nie wiesz jak ja się czułam!!! Ta twoja chwila słabości zniszczyła mi życie. Ale się już pozbierałam. A teraz wracaj do niej bo ci ucieknie. Zapomnij o mnie o tej chwili i o wszystkim co nas łączyło.

*Zerwałem z nią.

*No to masz problem.

Opanowałam emocje. Rozmowa z nim zawsze mnie uspokajała. Postanowiłam się zebrać i wracać do domu. Szybko wstałam i miałam odchodzić ale Zayn złapał mnie za nadgarstek. Zobaczyłam w jego oczach smutek ból i łzy które płynęły już po policzku

*Błagam wróć do mnie. moje życie nie ma sensu bez ciebie teraz to wiem. Kocham Cię.

Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć ale te dwa piękne słowa poruszyły moje serce. Wzięłam w dłonie jego twarz i pocałowałam go najdelikatniej jak umiałam.

*Kocham Cię słońce. To znaczy że mi wybaczyłaś??

*Tak głuptasie. Ale nie rób mi tego nigdy więcej. Kocham cię.

Pocałowaliśmy się po raz drugi na środku chodnika. Oparliśmy swoje czoła o siebie i dopiero się skapneliśmy że przechodnie się na nas gapią w dziwny sposób. Roześmieliśmy się. Złapaliśmy się z ręce i ruszyliśmy do mojego domu.  

 

 

Boże jak ja dawno pisałam imaginy. Strasznie mi tego brakowało a co najgorsza to czasu i weny. Tęskniłam za imaginami z Zaynem i ogólnie za pisaniem. Mam nadzieję że się wam spodoba i proszę o komentarze. To wiele dla mnie znaczy. 

 

                      

               


wtorek, 14 sierpnia 2012

KONKURS!!!!!

Witam wszystkich.
Serdecznie zapraszam wszystkich chętny do wzięcia udziału w konkursie pt. „Życie to nie bajka”. Konkurs polega na napisaniu najlepszego imagina. Nie ważne jakiego może być smutny wesoły i +18 ale musi dotyczyć członka naszych bogów. Nagrody są rzeczowe ale nie wiem czy się wam spodobają oraz publikacja twojego imagina na moim blogu. Miejsca są tylko trzy. Czas trwania do24.08.2012r. Mam nadzieję że ktoś weźmie udział w konkursie.
Regulamin:
1.Piszesz dowolny imagin.
2.Wysłasz go do mnie pod adresem sylwiamalik53@gmail.com w treści wpisujesz konkurs.
3.Podaj swój adres oraz imię i nazwisko bo muszę wysłać nagrodę pocztą.
4.Ulubione 2 kolory i imię ubóstwianego chłopaka 1D.


A oto jedna z nagród :)
SERDECZNIE ZAPRASZAM
  

niedziela, 12 sierpnia 2012

O mnie 2 ^_^

Miło mi jest bardzo że czytacie o mnie te głupoty  :) jesteście super


  1. Kocham chodzić w trampkach szpilkach i adidasach.
  2. Nienawidzę chodzić w sandałach. Nakładam jak mama każe.
  3. Uwielbiam nosić jeansy  te zwykłe jak i kolorowe trochę szersze bluzki i koszule w kratę.
  4. Zarabiam w wakacje jak tylko można. Aktualnie zbieram maliny i sprzedaje jabłka do skupu.
  5. Wolę zarobić kasę sama niż brać od rodziców.
  6. Nigdy nie byłam poważnie chora i nie miałam nic złamanego ani wybitego. Chodź chciałabym.
  7. w klasie boją się mnie wszyscy chłopcy. Uwielbiam ustawiać ich do porządku i się z nimi wygłupiać.
  8. Moje przyjaciółki twierdzą że powinnam być chłopcem.
  9. Kocham grac w piłkę nożną i siatkówkę.
  10. Lubię oglądać mecze i się drzeć na cały dom przy tym.
  11. Mam własnego prywatnego laptopa.
  12. Mój ideał chłopaka: brązowe oczy albo błękitne, ciemne włosy, karnacja podobna do Zayna. Inteligentny zabawny miły musi mnie oczywiście kochać nie powinien oglądać się za innymi dobry słuchacz o każdej porze dnia rękawek do wypłakania się w trudnych chwilach. Coś w podobie połączenia charakterów całego 1D ^-^.
  13. Strasznie dużo gadam i szybko.
  14. Nie zawsze można mnie zrozumieć.
  15. Moim planem C jest pójście do zakonu.
  16. Czasem lubię się śmiać z czyjegoś nieszczęścia. Wiem to nie jest miłe.
  17. Od tych wakacji lubię pracować.
  18. W dalekiej przyszłości chciałabym wyjechać z Polski. Jeszcze nie wiem gdzie.
  19. Chciałabym się uczyć Hiszpańskiego.
  20. W życiu pragnę mieć dwóch synów. Nie wiem właściwie czemu.
  21. Przyjaciółki i ja sama uznałyśmy że powinnam leczyć się psychicznie.
  22. Chcę mieć mały tatuaż ale boję się go zrobić.
  23. Mam problem na jakiego lekarza iść. Na pewno na chirurga
  24. Czasem chodzę jak naćpana.
  25. Lubię mak. A w dużej ilości są to narkotyki.
  26. Nie przepadam zbytnio za słodyczami i czipsami.
  27. Napad na słodycze mam zazwyczaj przed trudnymi dniami.
  28. Moje SPM daje dobrze w kość przyjaciółkom.
  29. Jak jestem zła to bez kija do mnie nie podchodź. Mogę zabić a zazwyczaj wyżywam się na niewinnych osobach.
  30. Nie wierze w przyjaźń damsko-męską.
  31. Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.
  32. Jestem strasznie zakompleksiona.
  33. Nienawidzę matmy.
  34. Mój nauczyciel od matmy uczył moich rodziców.
  35. Jestem strasznie wybredna co do jedzenia.
  36. Nie piję kawy bo mi nie smakuje.
  37. Chcę mieć żółwia ale mama się nie zgadza.
  38. Uwielbiam róże.
  39. Nie lubię dziewczyn które piją i palą dla szpanu.
  40. Uwielbiam chodzić na imprezy i wesela.
  41. Mam zajebistą rodzinkę z którą nie da się nudzić.
  42. Jestem leniuchem.
  43. Nie umiem długo spać i w dzień także nie śpię.
  44. Jeśli kłamię to się śmieje.
  45. nie mam głosu do śpiewu.
  46. Uwielbiam rysować.
  47. Mam bardzo porąbane przyjaciółki które bardzo kocham.
  48. Kocham białe stopki (skarpetki).
  49. Nie lubię Madonny.
  50. Wkurzają mnie plastki i dziewczyny typu „a co to nie ja”.
  51. uwielbiam się wygłupiać.
  52. Jestem nie fotogeniczna.
  53. Mam dziwne zachcianki jak kobieta  w ciąży.
  54. Jedyna rzecz która mi się w sobie podoba to mój brzuszek.(jest płaski).
  55. Jeśli ktoś chciałby napisać prywatnie to mój e-mail  sylwiamalik53.@gmail.com.

Jeśli chcecie coś jeszcze wiedzieć to pytajcie bo skończyły mi się pomysły o czym mam powiedzieć.
Anonimowa dręczycielko odpowiem ci jeszcze raz dodałam komentarz ale to nie to samo.
Moja mama jest chora na raka piersi jest mi ciężko o tym mówić ale odpowiem. A jeśli chodzi o moje oczy to są zielone duże i mają długie czarne rzęsy. A lekarz to chirurg-onkolog lub onkolog albo chirurg plastyczny ewentualnie zwykły chirurg            

piątek, 10 sierpnia 2012

O mnie ;)


A to taka brzydka ja. :)

  1. mam na imię Sylwia (ale to już wiecie)
  2. ur.24.01.1997r godz. 19.45 (jestem młodsza od Zayna równo 4lata i 12 dni )
  3. Mam 169cm wzrostu
  4. Jestem gruba i brzydka.
  5. Mam kocie oczy (brzydkie) brązowe włosy do pasa i średnią karnacje.
  6. Mieszkam w niewielkiej miejscowości w Dubience woj. Lubelskie 
  7. straszne zadupie ale za to piękne i urokliwe.
  8. Mam dwójkę rodzeństwa: brata i siostrę.
  9. Jestem najmłodsza i dzięki temu oczkiem w głowie rodziców.
  10. Lubię biologię chemię i geografię.
  11. W przyszłości chcę zostać lekarzem.
  12. Do liceum wybieram się na biochemię 
  13. Chłopakami jaram się dokładnie od 12 stycznia 2012r.
  14. Oprócz 1D słucham Olly Mrusa, The Wanted Bruno Marsa Britney Spears i wszystko co mi wpadnie w ucho
  15. Jestem nieźle porąbana.
  16. Łatwo zaprzyjaźniam się z ludźmi.
  17. Moje hobby: szturchanie patykiem wszystkiego co popadnie, denerwowanie ludzi i zwierząt a szczególnie przyjaciółki, jazda konna, pieczenie różnych ciast i pisanie imaginów.
  18. Mam tylko dwie babcie.
  19. dużo pomagam rodzicom. I nie mam za dużo czasu.
  20. Bardzo pragnę poznać One Direction.
  21. Płakałam jak zdzierałam ze ściany ich plakaty mam 17. obecnie wisi tylko 4
  22.  Założyłam pudełko ze wspomnieniami o chłopakach.
  23. Całowałam się z chłopakiem z przymusu i żałuje tego.
  24. Jestem strasznie zboczona.
  25. Moje ulubione kolory to zielony i niebieski
  26. Jak byłam malutka to musiałam mieć tylko jeden kolor smoczka bo inne wyrzucałam.
  27. Mam gospodarstwo rolne.
  28. Ze zwierząt posiadam psa kota konia no i inne zwierzęta.
  29. Nienawidzę kotów chodź swojego o dziwo lubię.
  30. Szybko przywiązuje się do różnych rzeczy.
  31. Nie lubię myc naczyń ale musze.
  32. Moje ściany w pokoju są koloru wrzosowego.
  33. Mam duży dom w którym jest ok. 50 pomieszczeń.
  34. Mieszkam na górze która jest cała moja bo nie ma brata chwilowo.
  35. Mam własną łazienkę.
  36. Moja mama jest chora.
  37. Nie lubię samej siebie.
  38. Uważam się za brzydką
  39. Mam siostrzenicę i siostrzeńca(jestem chrzestną chłopczyka)
  40. Łatwo się zakochuje w przystojnych chłopakach
  41. Moja platoniczna miłość trwała najdłużej 2 lata(wiem głupia jestem)
  42. Lubię czytać.
  43. Moje ulubione piosenki 1D to: Stole My Heart, I Wish, More Than This, What Makes You Beautiful, Up All Night. Resztę także uwielbiam ale te najbardziej.
  44. Nie wiem czemu ale podoba mi się Tom Parker z The Wanted.
  45. Moje ulubione pory roku to zima i lato.
  46. Jeżdżę na rolkach łyżwach i rowerze.
  47. Mam na przeciwko domu wielki staw(nie mój).
  48. Nie lubię swojego imienia.
  49. Boje się burzy.
  50. W wieku 5 lat nauczyłam się jeździć rowerem.
  51. Jestem nieśmiała niezależna.
  52. Uwielbiam piec różne ciasta.
  53. Nie palę się do gotowania.
  54. Nie piję i nie palę. Nigdy nie próbowałam ani tego ani tego.
  55. Lubię pod pijać mamie piwo ze szklanki.
  56. Czasem się buntuje i źle to wychodzi.
  57. Nigdy nie dostałam od rodziców.
  58. Wolałabym żeby mnie mama sprała niż siedziała i gadała. (Denerwujące to jest).
  59. Aktualnie posiadam z tatą 50 hektarów ziemi. 
  60. Chciałabym przejechać na stopa całą Europę skoczyć ze spadochronem i wejść na K2

środa, 8 sierpnia 2012

Witam :)

witam wszystkich :) nareszcie wróciłam. Skończyły się głupie żniwa z których jestem zadowolona bo muszę się pochwalić że schudłam 4kg ^^ sorki ale się strasznie ciesze. A więc jak mówiłam wróciłam. Postaram się napisać jakiś imagin w najbliższym czasie. Pytania z kim byście chciały go?? piszcie w komentarzach. Pisze z tym co ma najwięcej głosów. I drugie pytanie. Zauważyłam że wiele osób zaczyna pisać ciekawostki o sobie. Więc chciałybyście się dowiedzieć czegoś?? Odp oczywiście zostawiajcie w komentarzach :)