czwartek, 16 sierpnia 2012

Niall :)


Siedziałam nad jakimś stawem uraniając łzy przez chłopaków. Chociaż wiem że nie powinnam. Ostatnio ważna dla mnie osoba powiedziała „Facet to tylko dodatek do kobiety”. Ma świętą racje ale żal którym go darze  całym sercem wygrał nad umysłem. Siedząc i użalając się nad sobą jaka to ja jestem brzydka że nikt mnie nigdy nie będzie potrzebować poczułam czyjąś obecność obok. Spojrzałam w górę

*Hej mogę się dosiąść?? Spytał chłopak pokazując swój biały aparat i zęby.

Nie odpowiadając nic wymusiłam uśmiech i pokiwałam głową. Chłopak dosiadł się. Siedzieliśmy w milczeniu. Głucha cisza która dobrze mi zrobiła. Powoli uspakajałam się. Nie oczekiwanie blondyn mnie objął mnie ramieniem. Spojrzałam w jego błękitne oczy i utonęłam. Zapomniałam o wszystkich troskach i żalach.

*Powiesz mi dlaczego płaczesz??

*Nie ważne. Czasem mam takie naloty.

*Proszę. Chcę ci pomóc.

*Nie będę cię zanudzać swoimi problemami. Poza tym nie znam cię.

* Jestem Niall. Nie jestem gwałcicielem i możesz mi zaufać. Zdradzisz mi swoje imię??

*Tak ja jestem [T.I]. miło mi cię poznać.

*To jak zaufasz mi i opowiesz czemu płaczesz?? Inaczej się nie odczepię. – powiedział z wielkim bananem na buzi.

Opowiedziałam mu czemu rzewnie wylewam łzy. Jaka jestem do dupy że nikt mnie nie chce. Do niczego się nie nadaje i że będę starą panną. Niall wytarł moje łzy które znowu zaczęły cieknąc po mojej twarzy. Przytulił mnie

* nie płacz. Po prostu nie każdy chłopak jest ciebie wart. Wszystko się ułoży. Jeszcze będziesz mieć super chłopaka który będzie cię kochał.

*A skąd ty możesz o tym widzieć?? Wszyscy jesteście tacy sami. Dla was liczy się tylko wygląd dziewczyny. Nie patrzycie jakie ma serce i charakter.

 *Nie wszyscy są tacy. Na pewno nie ja. Wygląd to nie wszystko. I wiesz co masz rację. Wszyscy jesteśmy tacy sami. Ja wolę dziewczyny takie jak ty. Które nie płaczą że złamał im się paznokieć. Lubię które są silne ale też czasem mają różne słabości. Rozumiem cię doskonale.

*Serio??
*Tak.

Patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze twarze znajdowały się naprawdę blisko siebie. Z każdą sekundą Niall przybliżał swoją twarz bliżej mojej. Aż w końcu poczułam jego usta. Były delikatne ale zarazem czułe. Potrzebowałam tego. Nie wiem czemu ale potrzebowałam. Chciałam poczuć ich smak. Odwzajemniłam pocałunek i nasze usta zaczęły się miażdżyc i prowadziły jakieś dzikie zapasy. Wiem że nie powinnam tego robić bo znamy się zaledwie parę godzin. Chcąc nie chcąc oderwałam się od niego.
*Ja muszę już iść. [przepraszam.- powiedziałam nieśmiało.
Miałam już odchodzić ale blondynek złapał mnie za rękę.
*[T.I] poczekaj. Przepraszam że to zrobiłem ale nie wytrzymałem. Daj się zaprosić na kolację. I możesz podać mi swój numer??
*Nic się nie stało naprawdę. Jasne że pójdę z Tobą na kolację.
Podałam mu swój nr telefonu. i już szłam w stronę domu kiedy mnie znów dogonił.
*Gdzie idziesz- spytałam
*Odprowadzić cię. Nie powinnaś wracać sama do domu. I chcę się upewnić że bezpiecznie dotarłaś do domu.- wyszczerzył się
Uśmiechnęłam się i ustąpiłam bez żadnego ale bo i tak bym nie wygrała. Szliśmy wygłupiając się śmiejąc i takie tam różne. Dowiedziałam się o nim bardzo ciekawych rzeczy. Kiedy dotarliśmy pod mój dom staneliśmy nie wiedząc co ze sobą zrobić.
*Ja już pójdę Niall dobranoc.
Chciałam go pocałować w policzek ale był szybszy i odwrócił i wyszło że pocałowałam go w usta. Niall złapał mnie za biodra i nie miałam jak uciec wiec wplotłam swoje ręce w jego włosy. Tkwiliśmy tak w pocałunku chyba z 5min. Ale w końcu się oderwaliśmy od siebie. Pomachałam mu uśmiechnęłam się i weszłam do domu. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak blondynek podskakuje ze szczęścia i wraca do domu. Zaśmiałam się pod nosem. Było już późno więc poszłam się umyć i położyłam się spać. Na drugi dzień poszłam z Niallem na kolacje. Właśnie wtedy wyznał mi miłość i zostaliśmy parą.
Uwielbiam opowiadać tą historię swoim dzieciom a one lubią jej słuchać.
*Mamo opowiedz nam coś jeszcze. Proszę.
*Skarbie jest już późno. Idź spać jutro opowiem wam coś na dobranoc.
Zgasiłam światło i wyszłam z pokoju dzieci. Zamknęłam drzwi i poczułam na biodrach dobrze znane mi dłonie.
*Pięknie opowiadasz tą historię. Może powtórzymy ją kiedyś??
*Ocipiałeś z zachwytu chyba.
Zaczeliśmy się śmiać i pocałowałam mojego ukochanego w te jego czułe i gorące usta. A resztę historii dopowiedzcie sobie sami. 

I jak tu nie kochać takiego słodziaka :)


     
Potem może dodam następnego imagina ale nic nie obiecuje że na pewno             

                               

               


4 komentarze:

  1. Osz Choroba... ;D
    Jaki piękny ten imagin. ;*
    Ścisnęło mnie coś cudownego za serce. ;)
    Blondasek jest taki uroczy.
    Taki książę ze snów.
    Kocham Go, ale nie wiem czemu, ale Nasz Bad Boy Zayn bardziej mnie pociąga. hehe. ;D
    Czekam na kolejnego imagina. ;*
    Ty już wiesz jakiego i z kim, obiecałaś. ;*
    xoliwiaaax

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak tak wiem. Postaram się go napisać dziś ale wiesz nie obiecuje :). Chociaż może zrobie ci przyjemność i kiedyś go dodam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na next. Żeby był tak dobry jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  4. zakochałam się. *-*

    OdpowiedzUsuń