poniedziałek, 29 kwietnia 2013

ekhem

Hej wszystkim :D trochę zaniedbany jest blog ale teraz wszystko się zmieni ;)
Ciocia Sylwia jest już po testach i nawet dobrze poszły :) urodziny chrześniaka przeżyła. A teraz idzie długi weekend więc czas skończyc opowiadanie i napisac zamówione imaginki.
Mam nadzieje że mi wybaczycie te braki.

Ps. Panno Oliwio pewnie że chcemy czytac dalej twoje imaginy :D

wtorek, 16 kwietnia 2013

Przepraszam- Oliwia.

Witam wszystkich czytelników tego bloga. ;*
Pewnie już zapomnieliście o mnie, że pisałam kiedyś tu imaginy, ale jak widać moja produkcja została przerwana.
Już Wam wszystko wyjaśniam.
Po pierwsze:
Muszę się pochwalić, że za 2 dni zostaną tylko 2 miesiące do mojej 18-stki.
Po drugie:
Przez to, że będę niedługo pełnoletnia, jak to w tym czasie bywa, zapisałam się na kurs prawa jazdy i właśnie jestem w trakcie nauki tego wszystkiego.
Po trzecie:
Mamy już połowę kwietnia, co oznacza, że wielkimi krokami nadchodzi koniec roku szkolnego i trzeba by było postarać się o jak najlepsze oceny na świadectwo.
Przez te podane wyżej powodu, po prostu nie mam czasu na napisanie jakiegokolwiek imagina.
Na prawdę bardzo mi z tego przykro.
Pewnie już Was zawiodłam i już mnie nie lubicie.
Ja oczywiście postaram się wrócić tutaj z nowymi historiami jeśli już wszystko ogarnę i jeśli oczywiście Wy chcecie, abym znów pisała dla Was imaginy.
Wiem, że mam jeszcze kilka imaginów z dedykacjami do zrealizowania, ale po prostu w tym momencie jest to nie możliwe. Jeśli zechcecie, żebym tu wróciła to oczywiście nadrobię swoje zaległości.
Więc na koniec, bardzo Was PRZEPRASZAM.
Czekam na Wasze komentarze, w których oczekuję odpowiedzi na następujące pytania:
 Podobały się Wam moje imaginy, które tutaj zamieszczałam?
Chcecie, żebym do Was tutaj wróciła?
Wybaczacie mi mój brak czasu, na prowadzenie bloga jako adminka?
Nadal chcecie, abym przyjmowała od Was zamówienia na imaginy z dedykacjami, jeśli już się wyrobię z zaległymi?
Pozdrawiam Was. ;*
Kocham Was. <3
Oliwia. x

piątek, 12 kwietnia 2013

Harry +18 :D


Z dedykacją dla mojej kochanej Agatki <3
 
zboczuch :D

 

-Ty jesteś jakiś głupi!!! Osądzać mnie o coś takiego?!

-Zdjęcia mówią same za siebie!!

-Jakie zdjęcia?! Przecież ja chodzę do szkoły chyba mam prawo po wygłupiać się z kolegami!! To, że przytuliłam Max’a nie znaczy, że cie zdradzam!!- powiedziałam ostatnie słowo trzasnęłam drzwiami i wyszłam na ganek aby ochłonąć.

Co za idiota!! Myśli, że jest sławnym Harrym Stylesem to może robić mi wyrzuty, że mam przyjaciół i się z nimi wydurniam. Wielki zazdrośnik się znalazł. Palant jeden. A te brukowce też nie mają co robić tylko łazić za mną do szkoły i pstrykać foty, że niby zdradzam Harrego. Kompletna paranoja!!  

Nie rozumiem jak można być tak głupim i myśleć, że to prawda?! A chłopaki zamiast stanąć w mojej obronie to oni siedzą i jedzą popcorn jakbyśmy byli jakąś kablówką. Masakra jakaś.

-aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!! Krzyknęłam. od razu lepiej.  Humor poprawił się trochę. Hymm.. jak tu jest pięknie. Od dziecka marzyłam, żeby znaleźć się w Londynie i oglądać zachód słońca. Wyjątkowo pięknie.

Siedząc na schodach zapatrzona w piękne niebo poczułam czyjeś ręce na moich barkach. Wiedziałam, że to mój wiecznie zazdrosny Harry. Można go wyczuć z kilometra. Ma piękne perfumy.

-Chodź- złapała mnie za rękę i pociągnął.

-Gdzie znowu mnie ciągniesz- zapytałam.

-Chodź przejedziemy się.

Zrezygnowana musiałam iść za nim. Otworzył mi drzwi od czarnego Land Rovera a ja grzecznie wsiadłam. Po chwili on znalazł się obok mnie i ruszyliśmy. Zupełnie nie wiem dokąd. Panowała niezręczna cisza więc postanowiłam ją przerwać:

-Możesz mi powiedzieć dokąd jedziemy??

-Nie wiem przed siebie. Jak najdalej od tych wszystkich ludzi, bredni, kłamstw. Gdzieś gdzie będziemy mogli być tylko we dwoje. Zapomnieć o wszystkich problemach, bożym świecie. Ciesząc się chwilą i sobą. – powiedział to bardzo spokojnym i poważnym tonem.

Jeszcze nigdy takiego Stylesa nie widziałam i nie słyszałam.

-...wiesz co masz rację. To jest dobry pomysł. A możesz tu skręcić w tą drogę??

-Tak oczywiście.

Zajechaliśmy gdzieś nawet nie wiem gdzie. To był pustkowie. W koło lasy i jakieś pola. Wysiadłam z samochodu i zaczęłam iść przed siebie.

-[T.I] poczekaj dokąd idziesz?!- krzyknął zdezoriętowany Harry.

Jednak nie miałam ochoty mu odpowiadać. Wiedziałam, że i tak zaraz do mnie przybiegnie złapie mnie za rękę i będzie szedł ze mną. Jak pomyślałam tak po 5sek mój ukochany loczek był obok mnie.

-Przepraszam... przepraszam za to, że jestem tak zazdrosnym głupkiem. Po prostu jak... jak widzę, że jesteś obok innego chłopaka to mną nosi. Kocham cię rozumiesz?? Kocham cię jak wariat i nie umiem normalnie funkcjonować. Bardzooooo Cię Kocham!!!- zaczął krzyczeć na całe gardło, a po lesie rozniosło się echo.

Zaczęłam się śmiać

-Cichoo- zamknęłam mu usta delikatnym pocałunkiem- ja ciebie też wariacie i to nie wiesz jak bardzo.
włączcie :D
Ponownie złączyliśmy nasze usta. Harry złapał mnie za pośladki i podniósł, a ja go objęłam nogami w pasie. Nie byliśmy daleko od samochodu więc mnie zaniósł i posadził z przodu na masce. Prowadziliśmy zacięty bój językami. Czułaś jak Harry zaczyna rozpinać twoje szorty. Złapałaś go delikatnie za dłonie

-Harry chcesz to robić tak ma masce samochodu?? A jak ktoś nas zobaczy?!

-Masz rację chodź.

Pociągnął mnie delikatnie za rękę. Zeskoczyłam z maski. Lokers otworzył drzwi z tyłu i szybko wsiedliśmy do środka. Byliśmy na siebie strasznie napaleni, oczy Harrego lśniły. Ponownie przyssał się do moich warg. Jego ręce powędrowały pod moją koszulkę. Oderwaliśmy się od siebie na chwilę i nawzajem pozbywaliśmy się swoich ubrań. W mgnieniu oka zostaliśmy całkiem nadzy. Styles zaczął całować mój brzuch idąc w górę. Kiedy doszedł do ust lekko je przegryzł. Spojrzałam w jego magiczne zielone oczy i poczułam, że jego wielki przyjaciel właśnie wszedł we mnie. Najpierw to robił powoli, ale z każdą chwilą robił się coraz bardziej dziki. Widać, że las pobudza w nim instynkt dzikiego zwierza. Było nam naprawdę dobrze. Sapałam mu i jęczałam prosto w ucho a on ciągłe się uśmiechał, bo wiedział, że spełnia moje wymagania.

-Haaarrrrryyyy!!!! Ja już dochodzeeee!!!

-Ej no poczekaj na mnie!!!

-Niieee proszeeee kończ!!!

Zdążyłam tylko krzyknąć i poczułam w sobie ciepło. Pocałowałam go jeszcze raz delikatnie w ramach podziękowań.

-Wiesz skarbie ja tak mogę codziennie- zaczął się śmiać.

-Jesteś sexoholikiem kochanie??

-Kiedy jestem z tobą to tak.

Zaczeliśmy się śmiać. Spojrzałam przez jego ramię i zobaczyłam, że koło naszego samochodu stoi stado sarenek. Wybuchłam śmiechem

-Z czego się śmiejesz?!

- odwróć się. Ktoś nas podglądał.

-co?! Ooo sarenki!!

-Tak kochanie sarenki. A teraz złaź grubasie bo chcę się ubrać.

-O.K

szybko się ubraliśmy i pojechaliśmy do domu.

 

Agatko przepraszam, że to nie było tak zboczone jakbyś chciała ale po prostu wyszłam z wprawy pisania +18 :D wybacz

                                         

sobota, 6 kwietnia 2013

Louis :)


Ten imagin chcę zadedykować mojej przyjaciółce Aleksanrze. Dziękuję że jesteś <3

Kocham cię :*

    <klik>    

     Nie wiesz co czuję. Nie widziałaś mnie jak nie mogłem zebrać się z łóżka, bo dusiłem się łzami. Jak poduszka była mokra od wylanych uczuć, a na policzku odbijał się materiał prześcieradła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie cierpiałem po jej odejściu, gdy nagle cały świat wydawał się obcy, każdy przechodzień podobny właśnie do niej, każda piosenka opowiadała o niej i nie było myśli, która nie uwzględniała by Jej osoby. Może zewnętrznie nic nie było widać, idąc po ulicy uśmiechałem się jak idiota , ale wewnętrznie wszystko pękało, a pierwsza rysa poszła od serca.

Pamiętasz może wasze pierwsze spotkanie?? Jak wyglądało??

-Tak pamiętam to doskonale. To było wtedy kiedy Eleonor mnie zostawiła. Siedziałem w barze. Nie powiem wypiłem już trochę ale nadal dobrze kontaktowałem. Wpatrzony w kieliszek zastanawiałem się dlaczego?? Nie podała żadnego powodu odejścia. Po prostu zostawiła mnie. Wtedy zauważyłem ją. Była piękna. Wysoka, zgrabna, piękne długie nogi do tego blond włosy i zielone oczy. Jej uroda mnie urzekła. Zapatrzyłem się w nią, a kiedy jej oczy przeniosły się na mnie uśmiechnąłem się lekko. Wtedy pomyślałem, że każda laska jest taka sama. Ale wiem jedno grubo się pomyliłem co do niej była inna. Usiadłem bliżej niej i zaczęliśmy rozmowę. Nie powiem było bardzo miło jednak czas leciał szybko. Kiedy musiała już iść na serwetce zostawiła mi swój numer.

Kiedy zaczęliście chodzić na randki??

-To było po tygodniu kiedy się poznaliśmy. Jak zwykle śpiesząc się do studia założyłem spodnie wziąłem telefon portfel i kluczyki do auta. Kiedy włożyłem rękę do kieszeni znalazłem serwetkę. Miałem ją wyrzucić do kosza ale zobaczyłem początek numeru. Wrócił tamten wieczór. Po skończonych nagraniach do nowej płyty napisałem do niej sms i poprosiłem o spotkanie. Zgodziła się. Od tamtego dnia spotykaliśmy się cały czas. Najdziwniejsze było to, że prosiła mnie abym się w niej nie zakochiwał. Nie wiedziałem wtedy dlaczego.

Jak zostaliście parą??

Hymm... (uśmiechnąłem się). Nasza znajomość trwała wtedy już 3 miesiące. Musiałem odpocząć od wszystkiego zabrałem  [T.I]. wiem może Hiszpania jest strasznie oklepana, ale uwielbiam tam jeździć i spełniłem jedno z jej marzeń. Hotel zarezerwowany mieliśmy w Costa Brava. Z okna mieliśmy wspaniały widok. Tego samego dnia kiedy przyjechaliśmy był piękny zachód słońca. Zabrałem ją na romantyczny spacer po plaży i wtedy zapytałem czy będzie tylko i wyłącznie moja. I wiesz co mi odpowiedziała??

-         Smacznego.

Na co ja ze zdziwieniem
- Ale ja niczego nie jem.

A ona:
- No nie żartuj! Przecież, widzę jak pożerasz mnie
wzrokiem.

Ze śmiechem na ustach pocałowała mnie delikatnie i bardzo czule. Co dla mnie znaczyło, że się zgadza. To były najpiękniejsze wakacje w moim życiu.

Co było dalej??

-Dalej?? Prosiłem ją żeby przeprowadziła się do mnie. Ale ona nie chciała. Była inna. Chciała abym poczekał. Więc czekałem i się bardzo niecierpliwiłem. Jednak ona zawsze umiała wszystko obrócić w żart. Pamiętam jak zadała mi pytanie:

 - Wybieraj " ja , Kopciuszek , Śnieżka lub Smerfetka.
- ale przecież one nie istnieją
- no to zostałam Ci tylko ja ;)

Po tym wiedziałem, że ona musi być moja do końca życia. Byliśmy parą rok. Postanowiłem, że poproszę ją o rękę.. Kupiłem jej najpiękniejszy pierścionek jaki może być dla najpiękniejszej kobiety. Poszliśmy do restauracji. Podczas kolacji wyjąłem pierścionek ukląkłem przed nią i zadałem jej to ważne pytanie... (otarłem łzę z twarzy)

„Czy zostaniesz moją żoną??”

Ona spojrzała na mnie z bólem w oczach cała we łzach i powiedziała „NIE!!”. Wtedy moje serce pękło... na miliony malutkich kawałeczków...

A wiesz dlaczego powiedziała NIE??

-Wiesz nie do końca... Do tej pory tego nie wiem. Wiele razy próbowałem skontaktować się z nią. Szukałem jej. Pytałem o nią jej rodzinę jednak po niej słuch zaginą. Kiedy po miesiącu straciłem nadzieję dostałem od niej list w którym napisała:

„Kochany Louisie !!

Przepraszam za wszystko!! Od zawsze pragnęłam być z tobą. Założyć rodzinę... pamiętasz jak kiedyś prosiłam abyś nie zakochiwał się we mnie?? prosiłam o to abyś w przyszłości przeze mnie nie cierpiał ale wszystko się skomplikowało zostaliśmy parą. A ja wiedziałam że coraz bardziej cię ranię. Ale najbardziej cię raniłam bo nie powiedziałam ci całej prawdy...”

Niestety nie powiedziała mi nic więcej. Napisała tylko że nie chce powiedzieć, bo nie zniesie litości.         

A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz??

-Czasami gdy poznasz kogoś przypadkiem, okazuje się, że już nie potrafisz żyć tak jak dawniej, bez tej osoby. Tak samo jest ze mną. Jeśli tak by było... Wybaczyłbym jej. Gdyby tylko powiedziałaby, że mnie kocha i wytłumaczyłaby dlaczego zniknęła na tak długo bez wahania zapomniałbym, że nie było jej przez prawie rok. A wiesz dlaczego?? Bo wiem, że to jest prawdziwa miłość. Że to z nią mam szansę spędzić całe swoje życia. W chwilach tych dobrych i tych złych. Kocham ją nad życie. [T.I] jeśli to oglądasz proszę wróć do mnie. kocham cię jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie umiem żyć bez ciebie...

Louis... ona jest bliżej ciebie niż myślisz.

-Skąd to wiesz?? Nie... ona na pewno już o mnie zapomniała. Ułożyła życie z kimś innym.

-Kochanie nigdy nie mów nie. Nie rób tego błędu co ja.

-[T.I] to naprawdę ty?? Gdzie jesteś proszę pokaż się.

Mówiłam, że jest blisko?? [T.I] chodź do nas!!

 

I tak kończy się historia Louisa Tomlinsona znanego z One Direction i jego dziewczyny. Która zaginęła a odnalazła się. Pamiętaj miłość przychodzi niespodziewanie, więc nie szukaj jej na siłę. Daj się ponieść spontaniczności a odnajdziesz ją szybko.

Resztę dopowiedzcie sobie sami.

 

Jak widzicie imagin jest trochę inny niż te które zawsze dodaję. Bardzo spodobał mi się sposób pisania pewnej dziewczyny z innego bloga, która pisała podobnie i chciałam tylko spróbować. Więc proszę bez hejtowania.   
 
Sylwia...      

wtorek, 2 kwietnia 2013

Sto lat sto lat!!!

Hej hej jak wspominałam wcześniej blog dzisiaj obchodzi swoje pierwsze urodziny!! A ja jestem z wami już pełny rok!! Szmat czasu i jak szybko zleciało :) Pewnie mnie nie lubicie tak jak moich imaginów :( ale ja dziś świętuję.

                                 Harry błaga o jakieś komentarze pod imaginami a ja z nim :)