Mieszkam z rodzicami w Londynie od 3 lat. Angielski
opanowałam do perfekcji. Cieszę się z tego że tu zamieszkałam chodź początki
były okropne. Zostawić w Polsce rodzinę przyjaciół i chłopaka. Ale mniejsza z
tym. Mój były to dupek dlatego zerwałam z nim już dawno i znalazłam sobie
nowego chłopaka który traktuje mnie jak księżniczkę. A mianowicie chodzę już od
5 miesięcy z bardzo sławnym chłopakiem Zaynem Malikiem. Dziwne takie ciacho
który może mieć każdą wybrał właśnie mnie. szczęście się do mnie uśmiecha.
Dobra muszę wrócić na ziemię.
*Skarbie wyjeżdżamy z ojcem do Francji w ważnych sprawach
służbowych. Możemy zostawić cię na 4dni samą w domu prawda??
*Tak tak mamo możecie jechać ale macie mi coś przywieść
wyjątkowego.
*Dobrze. W szafce zostawiłam ci pieniądze jakbyś chciała coś
zjeść na mieście a jak nie to zrób zakupy i ugotuj sobie coś. My już musimy
lecieć. Pa córeczko.
*Papapapa.
Fajnie rodzice wyjechali cała chata dla siebie a ja dawno
nie byłam sama z Zaynem. Długo się nie namyślając zadzwoniłam do ukochanego
mulata
*Hej skarbie co robisz??
Usłyszałam jego głos. Chodź z nim jestem to nadal mam motyle
w brzuchu kiedy go widzę słyszę itp.
*Hej miśku. Siedzę właśnie w domu sama. Rodzice wyjechali na
4 dni więc może wpadniesz do mnie??
*No jasne że tak. Będę za 20 min.
Rozłączyłam się. Spojrzałam na zegarek była 18 a że była
pora jesienna to na dworze zrobiło się ciemno. Rozpaliłam ogień w kominku. W
salonie od razu zrobiło się cieplej. Zrobiłam sobie herbatę i usiadłam na
kanapie. Po 10 min usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam i otworzyłam duży
dębowy brązowy prostokąt za którym stał Zayn.
*Spóźniłeś się 10min.
*Wiem skarbie. Przepraszam ale wstąpiłem jeszcze do sklepu.
Kupiłem twoją ulubioną czekoladę żeby cię najpierw osłodzić a potem zjeść i
jeszcze parę innych drobiazgów. A tak poza tym to się nie przywitaliśmy się.
Cześć skarbek.
Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
*Dobra starczy tego dobrego zostaw sobie coś na później.
Wystawiłam mu język i uciekłam do salonu. Szybko siadłam na
kanapie a zaraz za mną pojawił się tam Zayn. Siadłam na nim okrakiem i
połączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Aby po chwili zrobić mu psikusa i
się oderwać. Spojrzałam w te jego brązowe tęczówki
*To co robimy kocie??
*No wiesz... zaczął uśmiechnął się cwaniacko i udawał że
chodzi po mojej nodze dwoma palcami* może pójdziemy do twojej sypialni ja
zostanę na noc.
*A ja mam lepszy pomysł. Zrobimy kolację. Zjemy. Zrobimy
sobie romantyczną kąpiel we dwoje a potem pójdziemy do mojej sypialnie.
Uśmiechnęłam się wystawiając szereg ząbków.
*. może pomińmy kolację i zacznijmy od kąpieli.
*Ok. ale jak mnie
złapiesz.
Wstałam i pobiegłam na górę. Jestem sprytna i dość szybko
biegam ale to nie wystarczyło bo jak zwykle mulacik musiał postawić na swoim i
mnie złapał w połowie schodów. Objął w pasie i zarzucił na ramię jak worek
ziemniaków.
*To teraz gramy na moich zasadach kochanie.
Podkreślił ostatnie słowo. Jak to w jego ustach ładnie
brzmi. Zatraciłam się. Spadłam na łóżko. Zayn siadł na mnie okrakiem i zaczął
rozpinać guziki od mojej koszuli.
*Ej miała być kąpiel. Złapałam go za rękę.
*Oczywiście że będzie ale później. Uśmiechnął się cwaniacko.
Straciłam moją ulubioną koszule a potem leginsy. Zayn
zachowywał się dzisiaj jak dziki zwierz. Ale cóż kocham go i zrobie dla niego
wszystko. Jego usta błądziły po całym moim ciele. Składał delikatne pocałunki na
każdym milimetrze mojej skóry. Kiedy wrócił na moje usta szybko zmieniłam naszą
pozycje. Teraz to ja leżałam na nim i go rozbierałam.
*Na pewno tego chcesz?? Jesteś gotowa tak na 100%??
*Tak.
Szybko uporałam się z jego koszulą spodniami. Wylądowały
gdzieś w kącie. Całowałam go po jedzie umięśnionym torsie aż doszłam na dół
gdzie zobaczyłam wybrzuszenie na jego bokserkach. Dość wielkie. Bałam się że
zrobię coś nie tak. W końcu nie jestem doświadczona bo to mój pierwszy raz.
Bałam się że nie potrafię zrobić mu tej przyjemności. Ale raz kozie śmierć.
Ściągnęłam jego idealnie dopasowane bokserki i ujrzałam jego giganta. Wzięłam w
dłoń i zaczęłam od wolnych ruchów w górę w dół. Potem bawiłam się językiem
główką jego przyjaciela. Zayn wydobywał dźwięki rozkoszy. Utierdziły mnie w
przekonaniu że jest mu dobrze więc zaczęłam go ssać jego krzyki stawały się
coraz głośniejsze zachęcające do dalszej pracy. Robiłam co mogłam. Moje ruchy
stawały się coraz szybsze
*oooch.....skarbie.... jak dobrze... ale dłużej już nie wytrzymam.
Błagam skończ!! Wysapał ledwie co.
Przerwałam czynność a z niego wypłynęła biała krew zalewając
moje nogi i trochę pościeli. Wpiłam się w jego usta. Malik w między czasie
męczył się z rozpięciem mojego stanika. Kiedy się z nim uporał jego ręce przeniosły
się na moje pośladki. Ściągnął moje koronkowe majteczki i rzucił gdzieś w kąt.
Przeturlał nas tak że ja teraz byłam pod nim. Włożył mi dwa palce.
*aaaaa!! Zayn to zabolało
*Przepraszam skarbie.
Zaczął poruszać się we mnie podkręcając mój punkt G. Było mi
naprawdę dobrze. Krzyczałam z nadmiaru rozkoszy. Pewnie słyszał mnie każdy
sąsiad.
*Misiu zaraz dojdę.
Przyspieszył trochę i szybko skończył. Wypłynęły ze mnie
soki.
*Gotowa??
*Jak nigdy. Odparłam zdyszana.
Chłopak wszedł we mnie najpierw powoli a potem zaczął
zwiększać tępo. Jęczałam mu do ucha co sprawiało że robiło to jeszcze szybciej.
Poruszał się płynnie.
*Zaayynnn.... ja ja dochooodze!!! Ledwo wysapałam.
*Jesszzccczzeeeee nieee. Jak ci powiem.
Nie mogłam już wytrzymać Mulat wykonał jeszcze parę pchnięć.
*Juuuuż!!!!!- krzyknął
Opadliśmy ostatnimi siłami. Uspokajając swoje oddechy i
serca.
*Jak na pierwszy raz bo byłaś świetna kotku.
*Dzięki. Ty też
jesteś naprawdę dobry ale wiesz mogło być lepiej.
Zaśmiałam się i wystawiłam mu język.
*No wiesz?!! Starałem się jak tylko mogłem.- oburzył się.
*Przecież żartuję. Było cudownie.
*Kocham Cię.
*Ja Ciebie też misiu.
Ponownie złączyliśmy swoje usta w namiętnym pocałunku. Kiedy
opanowaliśmy swoje oddechy poszliśmy wziąć romantyczną kąpiel.
Dziś a raczej wczoraj napisałam ostatni imagin. Chcę
przekazać smutną wiadomość. Ja... ODCHODZĘ. Jest mi ciężko ale odchodzę. Nie zostanę tu już dłużej. Przepraszam
ale spróbujcie mnie zrozumieć. Jest koniec sierpnia zaraz zacznie się szkoła a
ja jestem teraz w III gim. Są testy trzeba brać się do nauki a nie myśleć o
niebieskich migdałach. To jest pierwszy powód. Drugi to to że strasznie lecą mi
statystyki. Nie czytacie mnie tak jak na początku. Może mam stałe czytelniczki
i za to dziękuję ale to nie to co na początku. Wiem to też moja wina bo nie dodawałam
tu zbyt dużo. Po trzecie jest mi przykro że nie komentujecie moich imaginów.
Czyli są bez sensu i są nudne. Po czwarte muszę wam to powiedzieć że 1D nie
jara już mnie tak jak na samym początku. Ja już nie czuję się Directioners.
Fakt kocham ich piosenki muzyke. Ale to już nie to samo co było wcześniej fakt
faktem Directionerką zostanę do końca życia bo nie da wymazać się ich z serca.
To jest za trudne. Zawsze będę ich kochała. . Ale pamiętajcie jedno One
Direction i Directioners są rodziną aż do końca. Pamiętajcie piękne słowa
Liama. Nigdy ich nie zapomnę i wy też tego nie róbcie. I jeszcze jedno widelce
to przyszłość. Bloga usuwać nie będę bo szkoda mi go i chcę kiedyś go jeszcze
odwiedzić. Chcę wam podziękować za te 30tys. Wejść przez ten krótki czas jaki
byłam z wami. Za parę ciepłych komentarzy które dodawały mi otuchy do dalszego
pisania za 7 obserwatorów i za to że przeczytałyście moje 94 posty. Mam wielką
nadzieję że spotkamy się na koncercie chłopaków modlę się żeby był w 2013r.
przepraszam za to że nie pisałam tak dobrze jak oczekiwałyście tego ode mnie
ale pewnie nie umiałam. Jeszcze raz za wszystko DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM. KOCHAM
WAS I NIGDY O WAS NIE ZAPOMNĘ JESTEŚCIE WSPANIAŁE