Mieszkasz w Londynie z One Direction. Chłopaki lecieli do
Australii Ty studiowałaś medycynę i nie mogłaś z nimi jechać. Chodziłaś z
Zaynem. Bardzo się kochaliście. Ufałaś mu bez granicznie a on ci. Jednak był o
Ciebie strasznie zazdrosny bo przyjaźniłaś się z Nathanem z The Wanted.
Zostałaś sama. Była niedziela piękny dzień a ty nie miałaś co robić. Zadzwonił
do Ciebie Zayn. Porozmawialiście tylko 5 min bo szli do jakiego klubu. Byłaś
strasznie zła na niego. Zaczęły płynąc ci łzy. Położyłaś się na łóżku było ci
ciężko na sercu. Usłyszałaś że twój telefon dzwoni. Wstałaś i podeszłaś do
komody. Miałaś nadzieję że to dzwoni Zayn i powie że żartował z tym klubem.
Patrzysz na wyświetlacz. Dzwoni do Ciebie Nathan. Otarłaś szybko łzy i
odebrałaś
*
Halooo....
* Hej [T.I] co tam u Ciebie słychać??
* Cześć Nathan. Wiesz mam strasznego doła.
* Co się stało??
*Mój kochany Zayn poszedł do klubu. Czuje że z tego nic
dobrego nie będzie.
* Czemu tak myślisz?? Wiem że Zayn mnie nie lubi ale ja wiem
że to porządny chłopak i nie odstawi żadnego numeru. Mam do Ciebie pytanie.
* Umiesz pocieszyć człowieka. Dziękuje. O co chcesz mnie
zapytać??
* Wiesz jest taki piękny dzień. Może wybierzemy się na taki
przyjacielski nic nie znaczący spacer a potem jakiś obiad??
* Ok. zgoda. O której??
* Może za jakieś 2 godzinki?? Wpadnę po Ciebie
Rozłączyliście się. Włączyłaś laptopa. Poszłaś do łazienki
ogarnąć się trochę. Po 15 min wyszłaś. Szybko zebrałaś się wcześniej więc
miałaś dużo czasu aby posiedzieć w Internecie. Weszłaś na facebooka. Zobaczyłaś
wpis że chłopaki z One Direction najebali się w cztery i wywalili ich z klubu. Zrobiłaś podwójnego
<facepalma> i roześmiałaś się że są naprawdę pojebani. Patrzysz dalej a
tam jest napisane że Zayn Malik całował się z jakąś laską w klubie. Byłaś mega
bombowo zła. Zaczęłaś płakać nie wiedziałaś co ze sobą zrobić. Siadłaś w kącie
płakałaś i patrzyłaś na ten pieprzony
wpis. Straciłaś kompletnie poczucie czasu. Nic się już dla ciebie nie liczyło.
Chciałaś do niego zadzwonić. Powiedzieć co czujesz ale nie mogłaś to było za
trudne. Wolałaś siedzieć i płakać.
Usłyszałaś dzwonek do drzwi. Wstałaś poszłaś otworzyć. W drzwiach stał
Nathan.
* Boże [T.I] co się stało?? Zapytał z wielkimi oczami i
przerażeniem.
Odwróciłaś się i poszłaś do pokoju. Nathan szedł za tobą.
Pokazałaś mu wpis.
* Nie przejmuj się może to jakaś głupia plotka. A nawet jak
prawda to tak naprawdę nie on całował tą laskę tylko alkohol.
* Ale ja mu ufałam bez granicznie a on co zrobił??
Wykorzystał moją naiwność. Jaka ja głupia jestem.
Płakałaś coraz bardziej
* Nie mów tak. Nie jesteś wcale głupia. To on nie wie co
traci.
Przytulił cię mocno.
* Nie skreślaj waszego związku tak łatwo on na pewno cię
kocha. Daj mu się wytłumaczyć.
* Nie. Rozpiepszył wszystko. Wszystko co razem stworzyliśmy.
Ale mam to teraz w dupie. Mieliśmy gdzieś wyjść prawda??
* Tak ale może to teraz nie najlepszy pomysł.
* Nie. Daj mi chwilę musze się poprawić.
Poszłaś do łazienki. Poprawiłaś makijaż. Ogarnęłaś się.
Wyszliście z domu. Najpierw poszliście do parku na krótki spacer. Potem na
obiad. Rozmawialiście sobie na luzie. Nathan próbował cię rozśmieszać. Ale
wiedział że nie uśmiechach się naprawdę. Było ci ciężko. Chciałaś wrócić już do
domu. Nathan cię odprowadził. Zaprosiłaś go na kawę i ciastko. Siadłaś na kanapie.
Nathan patrzył w ciebie jak w obrazek
*Czemu tak patrzysz??
* Jesteś piękna. Nie wiem jak Zayn mógł cię zdradzić.
Rozpłakałaś się.
* Przepraszam. Nie powinienem o tym mówić
Patrzyłaś na niego zalana łzami. Nathan przybliżył swoje
usta do twoich i pocałował cię. Byłaś w
szoku nie odwzajemniłaś tego. Wiedziałaś że kochasz nadal Zayna. Szybko
zabrałaś swoje usta
* Przepraszam nie powinienem. Wiem. Przepraszam.
* Nath ja mam chłopaka.
* Wiem. Wiesz ja już może pójdę.
Nath wyszedł. Byłaś na niego bardzo zła.Weszłaś na facebooka. Usłyszałaś że w
torebce dzwoni twój telefon. Był to Zayn nie chciałaś obierać od niego ale dobijał się więc
wkurwiona krzyknęłaś do słuchawki
* Co chcesz ode mnie !!!!!!!!!!!!
* Jak to co?? Ja wyjeżdżam na parę dni a ty już szukasz
innych. Tak się nie robi!!! *płacze*
* A ty kurwa to może lepszy jesteś. Mieć dziewczynę a na
boku bawić się z inną. *ty także płaczesz*
* O co ci chodzi??
*O to że najebałeś sie
jak świnia i całujesz pierwsze lepsze laski. Ja przynajmniej jestem
wierna!!
*Tak?? A kto spotkał się z Nathanem??
*To był zwykły przyjacielski spacer. Nic więcej. A skąd o tym wiesz??
* Na facebooku jest zdj!!!!
* Na facebooku jest zdj!!!!
W tym momencie
rozłączyłaś się. Pobiegłaś do sypialni wyjęłaś torbę i zaczęłaś pakować się.
Zamówiłaś taksówkę. Pojechałaś na lotnisko. Kupiłaś ostatni bilet do Polski.
Dwa dni później.
Chłopaki w końcu dolecieli do Londynu. Zayn próbował się do
cb dodzwonić ponieważ nie wiedział gdzie jesteś. Zajrzał do szafy. Zobaczył że
nie ma twoich rzeczy. Nie mówiąc nic nikomu pojechał na lotnisko. Kupił bilet.
Przyleciał za tobą do polski. Byłaś w swoim pokoju. Płakałaś. Twoja mama
wpuściła go do domu. Zayn przyszedł do twojego pokoju. Ty od płaczu byłaś już
strasznie zmęczona. Zasnęłaś. Brunet usiadł koło Ciebie na łóżku. Obudziłaś się
* Co ty tu robisz?? Nie chce cie znać. Wynoś się
stąd!!!!!!!!
* nie!!! Nigdzie stąd nie wyjdę dopóki nie wysłuchasz mnie
* Ale ja nie chce tego słuchać.
Schowałaś głowę w poduszki.
* Kochanie jesteś dla mnie najważniejsza na świecie. Nie
kochałem nikogo tak mocno jak Ciebie. Nie potrafię bez Ciebie żyć. Ono bez
ciebie nie ma sensu. A to co wydarzyło się w Sydney było okropne. Byłem
naprawdę najebany nie wiedziałem co robię. Wiem że może na to nie zasługuję ale
wybacz mi. Jeśli tego nie zrobisz moje życie nie będzie miało sensu. Proszę.
* Ale ja nie wiem czy potrafię. Boje się że to się powtórzy
a drugiego razu mojeserce tego nie wytrzyma. *płaczesz
*Skarbie daj mi ostatnią szanse. Obiecuję że to nigdy się
nie powtórzy. Ale wybacz mi
*Jestem głupia ale..... dam ci tą ostatnią szans. Ale
pamiętaj jeśli to spartolisz to koniec z nami.
* Dobrze. Obiecuje że to się nie powtórzy. Kocham cię.
Przytuliłaś się do niego. Czułaś się bardzo bezpieczna.
potem pocałowaliście się bardzo namiętnie
Malikowa. Zła na
przyszłego męża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz