środa, 4 lipca 2012

Zayn cz.2


Otworzyłam powoli oczu i zobaczyłam te brązowo hipnotyzujące oczy. Te tęczówki które wpatrywały się we mnie. Jego usta które zbliżały się do mnie i w końcu znów je poczułam to była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Poczułam jak nasze języki spotkały się w cudownym tańcu. Było naprawdę cudownie ale właśnie w tedy przypomniał mi się mój był i cały czar prysł. Oderwałam się od niego:
*Zayn ja.. ja jeszcze nie jestem gotowa. To dla mnie za wcześnie. Moje serce jeszcze ubolewa a umysł mówi inaczej.
*Ja też przepraszam nie powinienem. Nie myśl o mnie źle. Ja cię nie chcę wykorzystać ale teraz kieruj się umysłem a serce szybko zapomni.
Powiedział to wstał ze mnie i pomógł mi wstać.
Mijały dni i tygodnie a ja coraz bardziej zżywałam się z chłopakami. Serce powoli zapominało i zaczęło bić od nowa bo miało dla kogo. Z każdym dniem czułam do Zayna coś więcej niż przyjaźń. Przyszłam do chłopaków jak na co dzień. Weszłam bez pukania bo miałam pozwolenie. Jak zwykle w wolne dni siedzieli i się wygłupiali:
*Cześć chłopaki co robicie??
*Hej siadaj oglądamy komedię.
*Yyyy.... fajnie.
Fakt komedia była super. Popłakałam się ze śmiechu. Poszłam do kuchni nalać sobie soku. Stałam odwrócona do szafki i nagle poczułam na biodrach czyjeś ręce. Poczułam te nieziemskie perfumy i wiedziałam że to on.
*Pójdziesz dzisiaj ze mną na kolację?? –szepnął mi do ucha
*Oczywiście z tobą nawet na koniec świata. A gdzie idziemy??
*Niech to będzie niespodzianka.
*Ok. na którą mam być gotowa??
*Będę po ciebie o 20.
*Dobrze. A teraz chodź oglądać dalej film.
Weszliśmy do salonu trzymając się za ręce może to dziwne ale wszyscy tak chodzimy. Siadłam na sofie a Zayn obok mnie obejmując mnie ramieniem. Spojrzałam na zegarek zbliżała się 16
*Chłopaki ja już muszę iść jestem umówiona i trzeba się zebrać.
*O nasza dziewczynka idzie na randkę, a Zayn dostaje kosza.
Spojrzałam na nich z miną WTF?? A potem na roześmianą twarz Zayna.
*Dobra nie wiem o co wam chodzi ale ja już lecę papa.
Wyszłam stamtąd jak najszybciej. Postanowiłam że dziś powiem mu co do niego czuje. Nie będę się ukrywać bo to jest bez sensu. Weszłam do domu rzuciłam torebkę i klucze na komodę stojącą w przedpokoju. Napiłam się jeszcze soku i poszłam pod prysznic. Wykąpałam się zawinęłam włosy w ręcznik i weszłam do pokoju kierując się od razu w stronę garderoby. Stanęłam i rozglądałam się co ubrać. W oko wpadła mi czarna obcisła sukienka. Spojrzałam na buty. Wzięłam swoje ulubione szpilki i małą torebkę. Położyłam to na łóżku i poszłam z powrotem do łazienki. Spojrzałam na zegarek była 18. miałam jeszcze dużo czasu. Włączyłam laptopa i włączyłam sobie piosenkę „Musisz uwierzyć w siebie ” (lubię to i nie ważne że jest stare) zawsze dodawało mi to odwagi. Włączyłam jeszcze TT i dodałam wpis „cudowny dzień w gronie moich wariatów i na pewno cudowne zakończenie dnia na randce z chłopakiem moich marzeń”. Wysuszyłam włosy. Nałożyłam sukienkę. Potem zrobiłam sobie koka i zrobiłam makijaż. Zdążyłam jeszcze pomalować paznokcie. Wyłączyłam laptopa i usłyszałam dzwonek do drzwi. Złapałam buty i torebkę i pobiegłam otworzyć drzwi. I właśnie wtedy ujrzałam boskie ciacho.
*Wow pięknie wyglądasz.
*Dziękuję ty też.
Powiedziałam to nakładając szybko buty.
*Gotowa?? Możemy iść??
*Tak.
Szliśmy sobie spacerkiem nigdzie się nie spiesząc. Był bardzo ciepły wieczór i do tego pełnia księżyca.
*A teraz chodź ostrożnie żebyś nie spadła.
*Ale mnie nogi bolą już. – uśmiechnęłam się i przygryzłam wargę
*Dobra chodź. – Zayn pokręcił głową uśmiechnął się i kucnął.- Wskakuj zaniosę cię.
Wskoczyłam mu na barana. Fakt jestem wredna ale nie chciało mi się iść. W końcu moja dieta dała efekt i schudłam więc nie byłam już ciężka.
Weszliśmy na dach. A moim oczom ukazał się koc na nim różne smakołyki świece poduszki i pełno róż.
*Zayn.... jestem w szoku. Musiałeś dużo się napracować.
*Tak wszystko dla ciebie ale nie będę samsoniec i powiem że Liam mi pomógł.
*A co to za okazja??
*Żadna. Lubię robić ci niespodzianki.
*Dobrze niech ci będzie. –pocałowałam go w policzek.
*Siadaj. Zjemy coś.
Zayn nalał w kieliszki wino. Zjedliśmy co nie co. I rozmawialiśmy. A że ja nie piję i wypiłam dwa kieliszki wina zrobiłam się bardziej odważna
*Zayn ja ci muszę coś powiedzieć i proszę nie przerywaj mi bo więcej tego nie powiem....- złapałam oddech- ja już od dłuższego czasu się z tym zbieram.... traktujemy się jak przyjaciele jest miło pięknie wszystko cacy ale przyjaźń już mi nie wystarcza. Od jakiegoś czasu stałeś się dla mnie kimś więcej niż przyjaciel. Ja.... Kocham Cię.
Spuściłam wzrok. Wiedziałam jaka będzie jego reakcja. Pewnie powie że ja cię traktuję jak siostrę i że to nie ma sensu itp.
*[T.I] posłuchaj. Znam cię już od dłuższego czasu i wiem przez co przeszłaś. Wiem jaka jesteś delikatna i łatwo jest cię skrzywdzić.
*Dobra gdzie jest to „Ale”??
*Tu. Ale mi na tobie zależy odkąd się poznaliśmy. Zastanawiałem się kiedy zrozumiesz to że ja cię kocham. Te wszystkie randki. – podniósł mój podbródek.- były po to żebyś to zrozumiała. Kocham cię i nie chce dłużej żyć bez ciebie bo ty nadajesz życiu sens. Od długiego czasu pragnę być z tobą i pytam się tu i teraz zostaniesz moją dziewczyną tak oficjalnie i bez ukrywania.
*Zayn ja nie spodziewałam się takiej reakcji ale co ja mogę powiedzieć jak nie TAK?? Tak będę twoją dziewczyną. Marzę o tym od długiego czasu. Kocham cię :*
*A ja ciebie skarbie.
Na koniec pocałowaliśmy się bardzo namiętnie.
*A jutro przeprowadzasz się do mnie.
*Ok. nie przerywaj tej pięknej chwili.
A potem zasneliśmy  pod gołym niebem wtuleni w siebie.

A wieczorem dodam kolejną część opowiadania z Niallem :D         
     

3 komentarze:

  1. zajebiste zakończenie :)) <3


    zapraszam do mnie ---> http://zawszespokooo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No boskie.. Zwykle nie czytam imaginów ale ten mnie urzekł.. Aż mi łezka ze wzurzenia poleciała :) KOcham to i czekam na nastpne w między czasie wbija do mnie może moje opowiadanie cię zainspiruje.. Jeśli byś chciała to dodaj się do obserwatorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham <3 Czemu musiałaś to skończyć? :(
    ale i tak kocham....

    OdpowiedzUsuń