Siedziałam na oknie. Patrzyłam jak krople deszczu spływają po szybie. Znowu
lało. Norma w Londynie. Patrząc na krople wspominałam wszystkie piękne chwile i
dni spędzone z moim ukochanym Louisem Zostawił mnie tak bez powodu. Z moich
oczu leciały łzy. Spływały tak samo jak krople deszczu po szybie. Te pół roku
które spędziliśmy razem poszły od tak w niepamięć. Mijały dni a ja nadal nie
mogłam pogodzić się z tym. Cały czas miałam w pamięci jego słowa
„[T.I]zrywam z tobą. Mam kogoś innego. Tak naprawdę byłaś dla mnie przygodą.
Wiem że te słowa bolą ale to prawda. Między mną a tobą nie ma już chemi.”
Zamknęłam się w sobie. Nie rozmawiałam z nikim nie jadłam prawie wcale. Z
Louisem nie utrzymujemy kontaktu. Widuje go tylko na wywiadach w tv.
Postanowiłam że zacznę życie od nowa. Na nowo je układać ale tym razem bez
żadnego chłopaka.
Był słoneczny dzień więc wybrałam się na spacer do parku potem na obiad w
mojej ulubionej restauracji.
Przechadzka po parku to nie był do końca dobry pomysł. Wszystko wróciło. Wspomnienia
jak leżeliśmy na trawie patrząc w niebo. Nocą na gwiazdy. Zawsze w tym samym
miejscu i do tego te pary które siedziały na ławkach migdaląc się. Ohyda.
Przyspieszyłam kroku zlewając się łzami. Wtedy przestałam patrzeć jak idę i na
kogoś wpadłam.
*Przepraszam powinnam patrzeć jak chodzę. Niezdara ze mnie.
*Nic się nie stało. [T.I] to ty??
Podniosłam głowę i zobaczyłam szczerzącego swoje białe zęby Louisa. Moje
serce biło szybciej. Czułam jak rumieńce wyskakują na moją twarz.
*Tak Louis to ja. Ja już muszę lecieć.
Poczułam jak łapie mnie za rękę
*[T.I]poczekaj. Wiem że ode mnie uciekasz ale porozmawiajmy. Proszę.
*Ale my nie mamy o czym rozmawiać. Zrozum. Zostawiłeś mnie a ja próbuję w
końcu zapomnieć o tobie.
*Uwierz mi że mamy. Proszę. Zapraszam cię na kawę.
*Louis.......... na dobra chodź.
Weszliśmy do naszej ulubionej kawiarni. Zamówiliśmy kawę.
*Więc czego chcesz ode mnie??
*[T.I] posłuchaj. Ja..... długo myślałem nad tym co się stało. Nad moimi
słowami które jak sobie wyobrażam strasznie cię zabolały. I chcę cię
przeprosić. Za te wszystkie dni i nie przespane noce które przepłakałaś. Za
moje słowa które nie powinny nigdy paść. Wiem zapewne teraz w twoich oczach
jestem zwykłym dupkiem który na nic nie zasługuje i zauroczył się jakąś laską
która go wykorzystała ale proszę wybacz mi chociaż na to nie zasługuję teraz.
Ale zrozumiem jeśli tego nie zrobisz. Ja dopiero teraz zrozumiałem jaki błąd
popełniłem zrywając z tobą. Frajer ze mnie.
*Louis... sam powiedziałeś że nie zasługujesz na wybaczenie. I ja ci nie
umiem wybaczyć na zawołanie bo to jest strasznie trudne i ja nie umiem. Ja
muszę wszystko przemyśleć. Daj mi trochę czasu.
*Dobrze. Ale daj nam jeszcze jedną szansę. Bo moje życie bez cb nie ma
sensu.
*Ja muszę już iść.
Wybiegłam z lokalu jak najszybciej. Nie mogłam uwierzyć że on prosi mnie o
wybaczenie że znowu możemy być razem i to tylko zależy ode mnie. łzy szczęścia
przetoczyły się przez moje oczy. Dziś od nie pamiętnych czasów po raz pierwszy
jestem szczęśliwa. Weszłam do domu i zaczęłam myśleć czy wybaczyć mu. A jak
zrobi mi znowu taki kawał i zostawi?? Takie i podobne myśli miałam w głowie.
Zasnęłam.
Obudziłam się o 10 i od razu Włączyłam sobie płytę One Direction. Jedna
piosenka druga i doszło do More Than This. Wsłuchałam się w każde słowo
najpierw Liama potem Harrego Nialla i doszło do Louisa. Utonęłam. Wtedy dotarło
do mnie że ja naprawdę go kocham i nie mogę bez niego żyć. Wzięłam tel. i
napisałam do niego sms żeby przyszedł do mnie jak najszybciej. Po 15 min
usłyszałam dzwonek do drzwi to był on.
*Coś się stało?? Przyszedłem najszybciej jak mogłem.
*Nic. Ale muszę ci coś powiedzieć. Chodź do salonu.
Wzięłam go za rękę i poszliśmy usiąść.
*Louis ja... ja postanowiłam że... –zacięłam się na moment.
*Nie wybaczysz mi??
*Nie ja ci wybaczam. Bo ja nie mogę bez cb żyć i funkcjonować. Gdy ciebie
przy mnie nie ma nic nie ma sensu.
*Boże kochanie jak ja na to długo czekałem. Ile razy tu byłem ale zawsze się
bałem zadzwonić do drzwi. Głupi byłem.
*I to bardzo.
Powrót do siebie przypieczętowaliśmy namiętnym pocałunkiem. Od tej pory nie
odstępujemy siebie na krok. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi. I mam nadzieje że będzie
tak do końca życia.
to chyba pierwszy mój imagin z Louisem albo drugi. i na pewno jest cienki.Ja już nie umiem pisać ;( sorki za to że nie jest taki na jaki czekaliście
Masz wielki talent !
OdpowiedzUsuńTen blog jest zajebisty !
pisz, pisz, pisz!!! Itego no, jak najszybciej nexta<3<3<3
OdpowiedzUsuńKocham Cię i pisz daaalej ! ;3
OdpowiedzUsuńKocha Twoje imaginy i nigdy nie przestawaj pisać.
OdpowiedzUsuńCzekam na jakiś fajny imagin z Zaynem. ;*
I proszę Cię... Prowadź tego bloga dalej. ;)
Jest świetny. ;)
JEST ŚWIETNYY ;D JAK WSZYSTKIE <3 CZEKAM JUŻ NA KOLEJNY ;PP
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE ---> http://zawszespokooo.blogspot.com/
Ok. Już idę pisać dalej. :). Kocham was wszystkich
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, jest super *_*
OdpowiedzUsuńJest po prostu genialny. <3
OdpowiedzUsuń