czwartek, 10 maja 2012

:) macie kochane


O ........... bo nie mogę wytrzymać z tą natrętną Olką.






Zawsze uważałaś że jesteś brzydka gruba itp. Wszyscy mówili że tak nie jest ty jednak sądziłaś inaczej i nie wierzyłaś nikomu. Aż do dnia kiedy spotkałaś swojego idola. Tak to był Harry Styles. Było to pięknego dnia. Wyjechałaś do cioci która mieszkała w Londynie. Nie znałaś go za dobrze ale pokochałaś tak jak swoje rodzinne miasto. Przyjechałaś tu aby odpocząć od młodszej siostry i poznać GO. To było jedno z twoich największych marzeń. Był słoneczny dzień. Ciocia poszła do pracy. Nudziło ci się w domu. Postanowiłaś wyjść na spacer i shake'a. Poszłaś do parku. Po drodze kupiłaś go i szłaś zamyślona trzymając go w ręku. Z naprzeciwka szła także jakaś zamyślona osoba. Wpadliście na siebie cały napój wylądował na nieznajomym
*Przepraszam nie zauważyłam cie. Tak mi głupio. Ja odk....
*Nic się nie stało nie przejmuj się to także moja wina. Powinienem patrzeć gdzie idę.
*Ja też nie jestem bez winy. *Spojrzałaś na chłopaki który bardzo był podobny do Stylesa.
*Przepraszam gdzie moje maniery jestem Harry a ty piękna???
*Mina Wtf?! Ja jestem [T.I]. czy ty jesteś tym Harrym z zespołu którego wielbię nad życie??
*Tak to ja i poza tym masz piękne imię. Może w ramach rekompensaty dasz się zaprosić na jakiś obiad??
*Oczywiście ale może najpierw przebierz się. Nie to żebym się wstydziła ale nie wypada chodzić brudnym :)
*OK. więc pójdziemy do mnie. Chłopaki robili obiad więc zjemy u mnie.
No i pojechaliście do Loczka. Mieli wywalisty dom i ogród. Zapoznałaś się zresztą. Spełniały się twoje marzenia. Byłaś u cioci miesiąc. Przynajmniej taki był plan. Harry bardzo cię polubił. Nawet więc niż polubił. Spotykaliście się codziennie. Chodziliście na imprezy. Media trąbiły na każdym kroku o was. Aż w końcu Hazz postawił następny krok. Tydzień przed twoim powrotem do Polski poprosił Cię o chodzenie. Zgodziłaś się. Było wam razem cudownie. W dzień przed odlotem obiecałaś mu że przyjedziesz tu dalej kontynuować swoją naukę. Dzień wyjazdu. Chłopaki odwieźli cię na lotnisko. Dostałaś od niego prezent. Łańcuszek z literką H. Nie mogłaś pożegnać się z nimi. Na koniec loczek podniósł cię pocałował i obrócił wokół siebie. Weszłaś na pokład samolotu nie mogłaś powstrzymać łez. Były to zarazem zły smutku i radości. Spełniły się twoje największe marzenia. Zostało jedno. Dostać się na dziennikarstwo. Z tym nie było większego problemu. Po paru godzinach lotu wróciłaś do narni. Rodzice odebrali cię z lotniska. Zostawiłaś rzeczy w domu i pobiegłaś opowiedzieć wszystko przyjaciółce. Cieszyła się twoim szczęściem.



*Parę miesięcy później
Nadal jesteś z Harrym. Zeswataliście ze sobą twoją przyjaciółkę i Zayna. (Ale to mniejsza z tym) . nie widziałaś go już bardzo dawno. Codziennie dzwonicie do siebie i rozmawiacie przez Skaypa. Ale to nie to samo. Chciałaś aby przyjechał do cb ale on wykręcał się że musi pracować. Rozumiałaś to. W końcu przyszedł maj. Długi weekend. Postanowiłaś zrobić Harremu niespodziankę. Zabukowałaś bilet na najbliższy lot był na jeszcze dziś. Byłaś mega szczęśliwa. Po paru godzinach lotu byłaś na miejscu. Szłaś zadowolona ulicami Londynu. Dotarłaś pod ich dom. Miałaś pozwolenie na wchodzenie bez pukania. Weszłaś na dole nie było nikogo.
*Pewnie są na górze w grają w coś. *Pomyślałaś.
Szłaś po schodach. Z jakiegoś pokoju dochodziły dziwne dźwięki. Sapanie.
*Zapewne oglądają pornole. Norma u nich. Taka myśl przebiegłą ci po głowie i Uśmiechnęłaś się sama do siebie. Popchnęłaś drzwi i miałaś krzyknąć „niespodzianka” ale powstrzymałaś się szybko jak zobaczyłaś Harrego z jakąś laską w łóżku. Zobaczyli cię.
*Skarbie ci ty tu robisz??
*zalewałaś się łzami *Chciałam ci zrobić niespodziankę. Ale jak widzę zjawiłam się nie w porę. Ty skurwysynu jak mogłeś mi to zrobić. Zapewniałeś że kochasz mnie tęsknisz za mną a tu co ja widzę. Nie jestem wcale ci do niczego potrzebna. Bawiłeś się moimi uczuciami jak mogłeś?? Jak?? A ty jesteś zwykłą szmatą i kurwą. Zabawiasz się z zajętymi kolesiami.
*[T.I] to nie jest tak jak myślisz ja naprawdę cię kocham. Poczekaj daj mi to wytłumaczyć!!!! proszę.
*Nie za późno na wyjaśnienia. *Zrywasz z szyi łańcuszek i rzucasz na podłogę. *To koniec rozumiesz. Koniec z nami.
*Kotek poczekaj nie rób mi tego!!!!! Zaczekaj
Wybiegłaś stamtąd jak poparzona zalana łzami. Biegłaś przed siebie byle jak najdalej od niego. Siadłaś na ławce w parku i płakałaś. Z góry leciały krople deszczu. Zaczęło lać. A ty siedziałaś jak głupia i płakałaś. Dobijał się do Ciebie Harry. Martwił się. Zapadła noc. Byłaś cała mokra spałaś na ławce w parku jak żul. Urwał ci się film. Obudziłaś się rano w ciepłym łóżku. Ktoś spał obok ciebie i obejmował abyś nie zmarzła. Odwróciłaś się na drugi bok i ujrzałaś........ Harrego. Próbowałaś się zerwać ale on cie nie puszczał.
*O już wstałaś nic ci nie jest?? nie boli cię nic?? cała przemokłaś na tej ławce
*Nie nic mi nie jest. Szkoda nawet. I w ogóle co cię to interesuje. A teraz zostaw mnie!!!!!!!!
*Nie dopóki nie porozmawiamy.
*Nie chce cię słuchać rozumiesz to?
*Nie interesuje mnie to.
Harry zaczął mówić co tak naprawdę się stał. Opowiedział ci historię jak był na zabawie i że dosypali mu coś do drinka. Oprzytomniał dopiero wtedy jak cię znalazł na ławce i jeszcze takie inne duperele
*A teraz proszę wybacz mi.
Dłuższe zastanowienie iii...............
*Dobrze wybaczę ci ale nie rób mi tego więcej. Proszę. Więcej tego nie przeżyję
*Obiecuję nigdy więcej. Kocham Cię
*Ja ciebie też
The End

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz