piątek, 18 maja 2012

Na odmianę z Liamem


Kiedy nie ma ciebie smutno płynie czas.
Nie ma gwiazd na niebie,
Nawet księżyc zgasł.
Kochany pamiętniku pisze do Ciebie dziś ostatni raz. Wiem sama tego nie ogarniam ale życie bez niego nie ma kompletnego sensu. Dni nie są takie same jak kiedyś. Są do kitu. Nie chcę dłużej tak żyć. Dlatego postanowiłam że skończę z tym. Więc żegnaj.

Tak to był ostatni mój wpis do pamiętnika. A czemu?? Zacznę od początku. Mieszkam w pięknym mieście. W mieście w którym poznałam ideał. Londyn. Marzyłam o nim od niepamiętnych czasów. Mieszkam tu 2 lata. I co z tego?? Mam po nim piękne wspomnienia ale też te złe. Piękne?? Tak. Jestem fanką i przyjaciółką One Direction los dał mi szanse i poznałam chłopaka. Miał piękne imię Liam Payne. Był moją jedyną rzeczą dla której żyłam. I w jednej chwili wszystko się skończyło.
Poszłam z chłopakami na imprezę. Byliśmy już dobrze wstawieni. Wyszłam na zewnątrz złapać trochę powietrza. Po chwili ujrzałam Zayna który szedł w moją stronę. Przysiadł się do mnie i odpalił papierosa.
*Chcesz??
*Nie dzięki nie pale przecież wiesz
*No tak zapomniałem. Przecież jesteś ideałem. W dodatku pięknym
*Zayn co ty gadasz??
*Jak co. Chcę ci powiedzieć że od pewnego czasu podobasz mi się
*Co?!! Malik ogarnij się przecież ty jesteś z [I.P].
Nic nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Nie pozostałam gorsza i odwzajemniłam to. Tylko że po co??. Po chwili byliśmy w drodze do jakiegoś hotelu. Zayn zarezerwował pokój. Niedługo potem byliśmy na górze. Nie wiedziałam co robię. Oddałam się mu. Było tak dobrze. Chodź był pod wpływem jednak był delikatny. Nie był to mój pierwszy raz ale było mi dobrze. Potem urwał się film. Obudziłam się rano. Kac morderca nie ma serca. Byłam w objęciach mulata. Czułam się z tym źle. Ubrałam się szybko i pojechałam do Liama.
*Kochanie gdzie ty byłaś całą noc. Martwiłem się o ciebie.
*Liam muszę ci coś powiedzieć.
Było to bardzo trudne dla mnie ale musiałam to zrobić. Nie chciałam go oszukiwać.
*Liam ja.... tą noc spędziłam z Zaynem. Nie wiedziałam w ogóle co robię. Bardzo tego żałuję i wiem że nie wybaczysz mi tego. Przepraszam. Wyzwij mnie teraz od najgorszych bo zasłużyłam sobie na to. Ale proszę nie rozwalaj przyjaźni z nim.
Ostatni raz pocałowałam go na pożegnanie i wybiegłam z domu nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź. Zostawiłam go zalewającego się łzami. Teraz jest mi wstyd ale co na to poradzić takie życie. Wróciłam do swojego domu. Zalałam się łzami. Moja przyjaciółka na szczęście gdzieś poszła. Nie było jej w domu. Płakałam parę godzin siedząc pod drzwiami. Ktoś w nie zapukał. Otworzyłam je. Przed nimi stał mój ukochany Liam. Chciałam rzucić się mu na szyje ale powstrzymałam się.
*Posłuchaj mnie. Przemyślałem to wszystko. Rozmawiałem z Zaynem. Powiedział że tego nie chciałaś i byliście dobrze wstawieni. Więc dlatego wybaczam ci. Bo cię kocham. Rozumiesz to??
*Liam ale ja cię....  zdradziłam. Teraz jestem nikim. Jestem zwykłą dziwką i szmatą która po wpływem procentów puszcza się. Kocham cię i będzie lepiej jeśli zerwiemy. Mówię to z wielkim bólem serca.
Tak właśnie zakończyłam mój związek z Liamem. Od tego minęło już 2 miesiące a ja nie mogę się z tym pogodzić. Siedząc na parapecie patrząc na nasze zdjęcie i wspominając szczęście w którym żyłam postanowiłam przerwać teraźniejszy swój ból i pociąć się. Ostatnie pożegnanie z nim. Ostatni sms.
Liam. Piszę do Ciebie ostatni raz chcę się pożegnać. Dziękuje ci za wspaniałe półtora roku które spędziliśmy razem. I przepraszam za to co zrobiłam.
Wzięłam zdjęcie ostatni raz do ręki. Czułam  jego zapach na bluzie którą zostawił u mnie. Miałam ją teraz na sobie. Ostatni sms. Odpisał.
Poczekaj zaraz będę. Chcę z tobą porozmawiać.
Nie czekając złapałam za żyletkę i zrobiłam to. Krew leciał jak z jakiegoś strumienia. Bolało jak cholera. Przed oczami robiło mi się ciemno. Ostatnie co pamiętam to krzyczący Liam. Ciemny tunel. Potem białe światełko. Ktoś wyciąga do mnie rękę. Kto to jest?? I nagle znika. Otwieram oczy i widzę mojego skarba i przyjaciół.
*Coś ty najlepszego zrobiła??!!
*Przepraszam. Kocham wa....
I znowu to światło. Teraz wiem że jestem w niebie. Już nikt mnie stąd nie zabierze. Umarłam. Żałuję że to zrobiłam. Teraz czekam na niego tu. W raju gdzie znowu będziemy mogli być razem.

Wiem nudy denny itp. Chciałam żeby wyszedł lepiej. Pomysł narodził się w kościele i w mojej głowie wyglądał lepiej    
                    
                                              

2 komentarze:

  1. Superowy.... jak dla mnie bardzo smutny xD
    No ale cóż może to że jestem bardzo wrażliwa? :D
    Napiszesz imagina z Harry'm dla mnie?
    -Aleksaa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. SMUTNY!!!!!!! Nie lubię smutnych, ale ten jest wyjatkiem!

    OdpowiedzUsuń