środa, 30 maja 2012

Z Harrym :)

   Jestem z Harrym już dobre 1,5 roku. Od jakiegoś czasu nie układa nam się. W gazetach i na portalach plotkarskich coraz częściej piszą że Hazz ma romans. Najczęściej właśnie o to się kłócimy. Ostatniej kłótni już nie wytrzymałam. Biegnąc po schodach krzyknęłam
*Zawsze tak mówisz że nic was nie łączy. Że to przeróbka ale ja tracę zaufanie do Ciebie.
Weszłam do pokoju i zaczęłam się pakować. Wyjęłam z szafy walizkę wrzuciłam potrzebne rzeczy i wyszłam z domu bez słowa. Byłam tak wkurwiona że łzy poleciały po moich policzkach. Pojechałam do mojej najlepszej przyjaciółki. Nie musiałam jej o niczym mówić. Rozumiała mnie bez słów. Widziała co wypisują o Harrym.
*Skarbie nie płacz przecież wiesz że to nie prawda. Że szmatławce zrobią wszystko żeby rozwalić komuś związek. Oni na tym zarabiają.
*Wiem!!!! Wiem. Ale to tak boli. Może nie słowa ale zdj. To jak on ją obściskuje. Mogę u cb przenocować??
*No pewnie że tak. Ile tylko będziesz chciała. Mój dom czeka na ciebie z otwartymi oczami.
*Dziękuje. Kocham cię. A teraz pójdę się położyć bo jestem zmęczona.
*Ok.
Położyłam się. I zasnęłam. Strasznie bolała mnie głowa. Śniło ni się że Harry naprawdę mnie zdradza. Całuje się z nią na moich oczach a potem śmieje się ze mnie że jestem głupia i to co o nim pisali to prawda. Obudziłam się z płaczem. Szybko wzięłam telefon i weszłam w Internet. Na pierwszy lepszy portal plotkarski a tam moim oczom ukazał się wpis i zdj
„Czy to naprawdę koniec ich związku?? Jego ukochana właśnie wyprowadziła się od niego. Czy to koniec?? A może kolejna kłótnia. Wygląda na bardzo poważną. Więc dziewczyny być może Harry Styles będzie znowu wolny.”
Na zdj byłam ja i on jak się kłócimy. Ja trzymam torbę w ręku i uciekam cała zapłakana. Nie wiem kto zrobił nam to zdj ale na pewno któraś z fanek stojąca pod naszym domem. Te słowa zabolały mnie najbardziej. Moje serce było rozdarte. Krwawiło. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Czy to może być prawdą?? Nasz związek się rozpada?? Tak właśnie tak powoli się stawało. To piękne uczucie które nas łączyło ta wielka miłość ona właśnie gasła. Musiałam coś zrobić. Ale co?? Jak to ratować?? Spojrzałam na zegarek. Była 22:30. Postanowiłam zadzwonić do mojego koteczka. Jednak on nie odbierał. Zapewne był na imprezie. Tylko to go naprawdę uspokajało. Alkohol. W nim topił smutki. Na szczęście nie pił cały czas. Poszłam pod prysznic a potem położyłam się spać. Obudziły mnie wrzaski dochodzące z ogrodu. Spojrzałam na zegarek. Była 3 nad ranem.
*[T.I] wyjdź na balkon.
Ktoś bulgotał pod moim balkonem.
*Proszę musimy porozmawiać. Błagam muszę ci coś powiedzieć.
Po głosie poznałam że to Harry. Więc wyszłam. Noc była bardzo ciepła. Na ogrodzie stał on Zayn i Louis. Byli nawaleni w cztery dupy
*Czego ty chcesz?? Jest 3 nad ranem. Oszalałeś?? W ogóle ty jesteś piany że ledwo na nogach stoisz.
*Nie jestem aż tak piany. I tak oszalałem. Oszalałem na twoim punkcie. Jesteś dla mnie najważniejsza rozumiesz?? A te zdj to tylko przeróbki ja nawet nie znam tych zdj. To tylko z tobą mam takie zdj. [T.I] kocham cię. Kocham cię nad życie. Nigdy cię nie opuszczę. Bez ciebie jestem nikim. Proszę wróć do mnie do domu.
*Nie tylko do cb. Wróć do nas. Bez cb dom jest pusty.
*Chłopaki dobrze. Wrócę. Wrócę do was.
*A do mnie nie??
*Do cb też mój pijaku. A teraz idziecie do domu. Rano przyjdę i zrobię wam śniadanie.
*Dobra.
No i sobie poszli. Położyłam się spać. Wstałam rano. Pożegnałam się z przyjaciółką i wróciłam do domu.

I to było by na tyle moich wypocin    
                   

1 komentarz:

  1. Świetne, zaparło mi dech w płucach :) A! Czekam na kolejne :) <3 -X

    OdpowiedzUsuń